Celne uderzenia Ukraińców. Trafili w czułe punkty Rosjan [RELACJA NA ŻYWO]
RELACJA ZAKOŃCZONA

Celne uderzenia Ukraińców. Trafili w czułe punkty Rosjan [RELACJA NA ŻYWO]

Siedziba grupy Wagnera rozbita. Duże straty Rosjan
Siedziba grupy Wagnera rozbita. Duże straty Rosjan
Źródło zdjęć: © Twitter | Twitter
Maciej Szefer
10.12.2022 22:08, aktualizacja: 11.12.2022 22:17

Niedziela to 291. dzień rosyjskiej inwazji. W Kadijiwce na terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej doszło do wybuchu w siedzibie grupy Wagnera. Zniszczony został także zajęty przez rosyjskie wojsko hotel w Melitopolu. W obwodzie ługańskim Rosjanie przygotowują się do przymusowej mobilizacji wszystkich mężczyzn bez wyjątku - twierdzi szef obwodu Serhij Hajdaj.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie niedzielnej relacji Wirtualnej Polski. Aktualna relacja dostępna jest tutaj.

- Putin chyba zmienił zamysł "specjalnej operacji wojskowej", bo 9 miesięcy ciężkich walk i krwawych strat Rosji nie oznacza, że zdobyli oni duże terytorium - uważa gen. Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO. 


- Putin jest zdeterminowany, by prowadzić ją do momentu, kiedy sam postanowi ją przerwać, ale przypominam, że Ukraińcy bronią się skutecznie - mówił ekspert w rozmowie z Agnieszką Kopacz-Domańską w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Generał Bieniek był też dopytywany o kolejne cele Rosji. 


- Oni widzą, jak zręcznie bronią się Ukraińcy. Gdzieś trwają już zakulisowe rozmowy, natomiast strona ukraińska dąży do odtworzenia granic sprzed 24 lutego, choć trzeba powiedzieć, że warunki terenowi i zima na razie nie pozwalają na kontynuowanie intensywnych kontrataków - dodał wojskowy.

Gdyby Ukraina i prezydent Zełenski mieli polegać tylko na Niemczech, to Ukraina już by nie istniała – ocenia w wywiadzie dla „ZDF Heute” historyk wojskowości Soenke Neitzel.


"27 lutego, krótko po inwazji Rosji na Ukrainę, kanclerz Scholz ogłosił punkt zwrotny, mam jednak wrażenie, że jesteśmy w momencie, gdy cały ten punkt zwrotny zderza się z wielką prędkością ze ścianą” – zauważył Neitzel. 


Zamiast silnej armii, która byłaby zdolna do walki w obronie terytorium NATO, widać wciąż „zbyt małą wolę reform, zbyt mało energii, brak chęci ze strony Federalnego Ministerstwa Obrony do działań na szeroką skalę w celu realnego rozwiązania poważnych problemów” – wyliczał historyk.


- Front odsunął się od Mołdawii po wyparciu Rosjan z Chersonia, więc to, czego obawiali się Mołdawianie, wydaje się w tej chwili nierealne. Ale i tak w ich kraju dochodzi do incydentów - mówił w programie "Newsroom" WP Jakub Pieńkowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.


- Mołdawia pośrednio staje się jednak ofiarą agresji Rosji - przyznał ekspert na antenie WP. - Doszło do trzech niebezpiecznych incydentów, kiedy to rosyjskie pociski spadły na terytorium Mołdawii. Teraz mamy taką sytuację na północy kraju, bo znaleziono tam rosyjski pocisk. Mołdawia nie jest w stanie zabezpieczyć się przed takimi sytuacjami, bo nie ma żadnych systemów obrony powietrznej. Możemy założyć, że do takich incydentów będzie dochodzić nadal - dodał Pieńkowski.


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan rozmawiał w niedzielę telefonicznie z prezydentem Ukrainy o ewentualnym rozszerzeniu korytarza zbożowego. Wołodymyr Zełenski podziękował za wsparcie Ankary dla inicjatywy Kijowa "Ziarno z Ukrainy".    


Turcja wraz ONZ była mediatorem w negocjacjach dotyczących utworzenia na Morzu Czarnym bezpiecznego korytarza, przez który może być eksportowane ukraińskie zboże. 

Obraz
© GETTY

Brytyjski "Guardian" pisze, że według świadków w kadijiwce słyszano 10 eksplozji, choć niektóre z nich mogły pochodzić z rosyjskich systemów przeciwlotniczych.


"Guardian" zaznacza, że uderzenie na Melitopol - przy użyciu rakiet Himars - było jednym z kilku w ciągu nocy na rosyjskie bazy. Eksplozje odnotowano również w nocy na okupowanym przez Rosjan Krymie, w tym w Sewastopolu i Simferopolu.


Zgodnie z raportem brytyjskiej gazety ukraińscy urzędnicy poinformowali, że jest wielu zabitych i rannych, podczas gdy Rosja przyznała się do kilku ofiar. 

Na terenie miasta Kadijiwka na terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej doszło w sobotę do eksplozji w hotelu, gdzie mieściła się siedziba tak zwanej grupy Wagnera - poinformował na Telegramie szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Sierhij Hajdai. Również w sobotę wieczorem rakiety Himars uderzyły w zajęty przez rosyjskie wojsko hotel w Melitopolu.


"Coś huknęło w siedzibę wagnerowców" - napisał Hajdai i dodał, że w wyniku wybuchu "zabrakło wielu wagnerowców".


Betlejemskie światełko już w Ukrainie.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow oświadczył, że kampania wyzwolenia ukraińskich terytoriów będzie kontynuowana, kiedy pozwolą na to warunki pogodowe.


- Myślę, że spadek aktywności kontrataków wynika z warunków pogodowych. Ale Siły Zbrojne Ukrainy nie planują się zatrzymać. Jestem przekonany, że będziemy kontynuować kampanię wyzwolenia terytoriów - powiedział Reznikow podczas briefingu w niedzielę wieczorem.


Rosja zmusza do przyjmowania swoich paszportów na okupowanych przez siebie terenach.

Okupanci starają się również przekupić miejscową ludność, by "zachęcić" do ich do współpracy - informuje unian.


Z inicjatywy Litewskiego Czerwonego Krzyży w ciągu dwóch weekendowych dni na Litwie zebrano prawie 4 tys. śpiworów, które zostaną przekazane Ukrainie. Wśród darczyńców był urząd prezydenta Litwy, który przekazał kilkadziesiąt śpiworów.


"Nie pozwólmy, aby to błoto i ten gniew zdusiły opór w pokojowym kraju. Zróbmy wszystko, by zło zostało pokonane" – powiedział dziennikarzom prezydent Gitanas Nauseda, osobiście przekazując śpiwory.


Prezydent dodał, że "wróg, w obliczu niepowodzenia na polu walki, obrał sobie za cel zwykłych cywilów i próbuje ich rzucić na kolana".


Zebrane śpiwory w przyszły tygodniu zostaną przekazane dla Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. 


Prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał w niedzielę przez telefon ze swoim francuskim odpowiednikiem Emmanuelem Macronem o 10-punktowej formule pokojowej, która ma umożliwić zakończenie wojny - poinformowało biuro prezydenta Ukrainy.


"Synchronizacja stanowisk w przeddzień wirtualnego szczytu G7 i konferencji poparcia dla Ukrainy w Paryżu. Omówiliśmy realizację naszej dziesięciostopniowej formuły pokojowej, współpracę w zakresie obrony i stabilności energetycznej Ukrainy" – napisał na Twitterze ukraiński przywódca.


Grupa ukraińskich lekarzy przybyła do Polski i jutro zaczyna szkolenie z ewakuacji lotniczej rannych żołnierzy i cywilów ze strefy działań wojennych. 

Burmistrz Donbasu Aleksiej Kulemzin podał na Telegrami, że od godziny 15:30 wystrzelono na Donieck 10 rakiet Grad. 3 pociski kalibru 155 mm uderzyły w rejon kujbyszewski. 

Pożary w Doniecku. 


Na razie nie ma infomacji o ofiarach.

 

Rośnie napięcie w północnym Kosowie. W niedzielę po nocnych ostrzałach Serbowie zablokowali drogi - poinformowała kosowska policja. Według nieoficjalnych informacji Kosowo miało postawić ultimatum, by do wieczora Serbowie odblokowali drogi i usunęli barykady. 

Szef dyplomacji Arabii Saudyjskiej książę Faisal bin Farhan powiedział w niedzielę podczas konferencji World Policy Conference w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Abu Zabi, że jeśli Iran uzyska broń nuklearną "może zdarzyć się wszystko” - podała agencja Reutera.


"Wszyscy znajdujemy się w niebezpiecznej sytuacji w naszym regionie (...). Można oczekiwać, że państwa regionu zaczną szukać sposobu na zapewnienie sobie bezpieczeństwa" - oznajmił Faisal, odnosząc się do krajów Zatoki Perskiej.


Mołdawia mierzy się z dużymi problemami z prądem, które wynikają z silnego powiązania systemu energetycznego z Ukrainą. Ataki Rosji na infrastrukturę krytyczną Ukrainy uderzyły także w Mołdawię.


Grupa Rusicz bierze udział w wojnie na Ukrainie od początku kwietnia, była także w 2014 i 2015 roku obecna w Donbasie. Jak podaje niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza, grupa Rusicz już wtedy zasłynęła ze szczególnej brutalności i tego, że „nie bierze jeńców”. Część grupy uczestniczyła w walkach w Syrii.


Ponadto, jak pisze brytyjska gazeta, wiadomość ta prowokuje pytanie o to, kto sprawuje ogólne dowództwo nad skrajnie prawicowymi prokremlowskimi grupami walczącymi na Ukrainie.


Źródła "Guardiana" wypowiadające się pod warunkiem zachowania anonimowości poinformowały, że "nadzwyczajny" ruch grupy Rusicz może wskazywać na rozczarowanie Kremlem i frustrację tym, jak przebiega wojna na Ukrainie.


Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także