Pożar w parku narodowym. Wszczęto śledztwo
Jest śledztwo ws. spowodowania pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Jak podkreśliła prokuratura, żywioł objął ponad 400 hektarów i spowodował zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym.
Co musisz wiedzieć?
- Od niedzieli strażacy walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym.
- Prokuratura wszczęła śledztwo ws. pożaru. Policja zbiera dowody.
- Za nieumyślne wywołanie pożaru grozi do 5 lat więzienia, za umyślne - do 10 lat.
Prokuratura Okręgowa w Suwałkach poinformowała w czwartek, że zostało wszczęte śledztwo w sprawie pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prowadzić je będzie Prokuratura Rejonowa w Augustowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandal w Siedlcach. "Głęboko upokarzające"
"Zmierza do wyjaśnienia wszelkich okoliczności związanych z pożarem, a przede wszystkim do ustalenia jego przyczyny. Ze względu na wagę zdarzenia śledztwo objęła nadzorem Prokuratura Okręgowa w Suwałkach" - poinformowała prokuratura.
Augustowska policja zbiera i zabezpiecza dowody w sprawie. Jej czynności dotyczą – zapisanego w Kodeksie karnym – przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru, który zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby mogące mieć wiedzę o okolicznościach pożaru.
Za nieumyślne spowodowanie takiego pożaru grozi kara do 5 lat więzienia, a za umyślne – do 10 lat.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Pożar suchych traw i trzcinowisk wybuchł w niedzielę po południu na styku podlaskich powiatów augustowskiego i monieckiego. Objął ok. 450 ha, a według innych danych 190 ha w Biebrzańskim Parku Narodowym. Trwa dogaszanie pożaru.
Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że sytuacja w Parku jest stabilna, ogień nie rozprzestrzenia się, ale dogaszanie pożaru to długi i żmudny proces i potrwa on wiele dni, a nawet kilka tygodni.
Czytaj więcej: