To jej mąż wsiadł na traktor. Telefony od strażaków się urywają

- W dzień tak nie czuć, ale wieczorem, jak nachodzi mgła, to razem z tą parą idzie ten dym do nas. Mimo że okna mamy w domach pozamykane, to dostaje się do środka - mówi Wirtualnej Polsce Emilia Mitros, sołtys Polkowa, wsi położonej najbliżej pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym.

To jej mąż wsiadł na traktor. Telefony od strażaków się urywająPożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Źródło zdjęć: © PAP | Mateusz Wasilewski, OSP Augustów-Lipowiec
Paweł Buczkowski
229

W Biebrzańskim Parku Narodowym pali się od niedzieli. Do tej pory w popiół zamieniło się aż 450 hektarów nieużytków i trzcinowisk. Nie wiadomo jeszcze, ile zginęło zwierząt, ale straty w przyrodzie będą ogromne. Na miejscu działa ponad 300 strażaków zawodowych i ochotników. Oprócz tego są policjanci, żołnierze, pracownicy Lasów Państwowych i samego parku narodowego.

- Na szczęście na ten moment pożar mocno się już nie rozwija. Ale nasze działania polegają również na tym, żeby monitorować teren, który uległ spaleniu, ponieważ miejscami jeszcze pojawiają się ogniska - relacjonuje w rozmowie z WP młodszy ogniomistrz Justyna Kłusewicz, rzecznik prasowy podlaskiej straży pożarnej.

Strażacy dozorują zagrożone tereny z ziemi, ale wsparcie mają także z powietrza.

- Tutaj bardzo pomagają nam Lasy Państwowe, które dzisiaj zaangażowały pięć śmigłowców oraz oczywiście samolot dromader. Działa również policyjny Black Hawk. Dzięki naszej współpracy wspólnej ten pożar jest w takich rozmiarach, a nie jeszcze większych - podkreśla Kłusewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odkrycie w busie na granicy. Polscy strażnicy nie dali się nabrać

Pożar w Biebrzańskim Parku. Ogień może wejść w głąb torfu

Zagrożeniem jest także możliwość przeniesienia pożaru w głąb torfowisk, których gaszenie jest znacznie trudniejsze.

- Niestety, borykamy się z problemami pożaru podpowierzchniowymi ze względu na wysoką temperaturę pod powierzchnią gleby i przedostawaniem się tych zarzewi ognia w dół - mówił we wtorek po posiedzeniu sztabu kryzysowego komendant główny PSP, nadbrygadier Wojciech Kruczek.

Mieszkańcy skarżą się na duszący dym

W poniedziałek pojawiła się informacja, że służby są gotowe do pomocy okolicznym mieszkańcom w ewentualnej ewakuacji. Ale dziś zastrzegają, że nie ma takiej potrzeby.

- Tu są pola uprawne, które odcinają wieś Polkowo od płonących łąk - uspokaja wójt Sztabina Jarosław Karp.

To właśnie ta miejscowości jest położona najbliżej pożaru.

- Jest bardzo ciężko. Ewakuacji się nie boimy, najgorzej jest z powietrzem. W dzień tak nie czuć, ale wieczorem, jak nachodzi mgła, to razem z tą parą idzie ten dym do nas. Mimo że okna mamy w domach pozamykane, to dostaje się do środka. Wieczorami jest tak silne zadymienie, że wczoraj jak powyciągaliśmy z rowów potopione samochody, to mieliśmy problem z powrotem do domu - relacjonuje w rozmowie z WP sołtys Polkowa Emilia Mitros.

W miejscowej świetlicy został zorganizowany punkt medyczny, a także miejsce, gdzie ratownicy mogą się czegoś napić i zjeść. - Mieszkańcy przywożą. Codziennie coś gotujemy, żeby ciepłe posiłki były na śniadanie, obiad i kolację - mówi nam Mitros.

 Teren Biebrzańskiego Parku Narodowego
Teren Biebrzańskiego Parku Narodowego © WP

Świąt wielkanocnych tu nie mieli

Sołtys, pytana o święta, tylko się uśmiecha. - Już w niedzielę objeżdżałam pogorzelisko, kontrolując dogaszenia. Mamy samochód terenowy, więc możemy tam wjechać. Zdawałam relację strażakom, w których miejscach potrzebna jest pomoc. My znamy te miejsca, a oni niekoniecznie, jak przyjechali do nas z Olsztyna, Ostródy czy Lublina. Tak jak wczoraj, pojechali w jedno miejsce, którego nie znali i się potopili, trzeba ich było wyciągać - relacjonuje Mitros.

Sołtyska Polkowa i jej mąż pomagają nawet strażakom, którym zdarzy się ugrzęznąć
Sołtyska Polkowa i jej mąż pomagają nawet strażakom, którym zdarzy się ugrzęznąć © Nadesłane

Telefon jej męża Piotra również cały czas się grzeje. - Dzwonią, żeby przyjechał i podorał ziemię, bo znowu coś się zaczyna. On jeździ swoim prywatnym ciągnikiem, przewraca tę ziemię, żeby odciąć źródło ognia. Ale ten ogień jest taki sprytny, że potrafi przeskoczyć z wiatrem - mówi pani sołtys.

To właśnie ciągnik pana Piotra i on sam znalazł się na filmie, który opublikował w poniedziałek strażacki serwis Remiza. "To przykład niezwykłej solidarności i zaangażowania lokalnej społeczności" - chwaliła redakcja.

Kiedy dzwonię we wtorek do Urzędu Gminy Sztabin, dowiaduję się, że wójta nie zastanę, bo cały czas w terenie. Dostaję komórkę.

- Świąt w tym roku nie miałem. W niedzielę poszedłem z rana na mszę rezurekcyjną, zjadłem jajeczko, a potem święta się skończyły - relacjonuje wójt Jarosław Karp. - Czy wóz strażacki gdzieś wpadnie, trzeba wyciągnąć, czy zadysponować jakiś sprzęt, czy wodę dowieźć - mówi o działaniach gminy.

Koordynacja to jedno. Ale kiedy trzeba, wójt sam siada za kierownicę gminnego traktora. - Wczoraj już zjeżdżałem do domu, ale patrzę, że droga dojazdowa jest byle jaka, więc siadłem na ciągnik, trochę ją przyrównałem. Zakopał się też samochód z dziennikarzami TVN. No to ich wyciągnąłem - dodaje.

Wójt z przekazem do wypalających trawy

Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Będzie można je ustalać dopiero po zakończeniu akcji. Ale wójt przyznaje, że na terenie gminy zdarzają się przypadki wypalania traw.

- Chciałbym wszystkim wypalającym powiedzieć, żeby dwa razy się zastanowili, co robią. Jest teraz tragedia dla przyrody, dla zwierząt. Dobrze, że nie ma tragedii dla ludzi, ale takie coś może kiedyś skończyć się tragicznie - ostrzega Karp.

Inny problem to brak wody. Samorządowiec przyznaje wprost, że poziom wód na tym terenie znacznie się zmniejszył.

- Śniegu nie było, deszczu nie było, to nic dziwnego. Jest taka susza, że wody nigdzie w rowach nie ma. Módlmy się, żeby spadł jakiś deszcz, bo mimo że wegetacja już ruszyła, to może być dalej problem z tymi pożarami - dodaje Karp.

Dlatego, jak zaznacza samorządowiec, podobne pożary nie są tu niczym nowym. - Pięć lat temu przerabialiśmy pożar o podobnej skali, prawdę mówiąc w tym samym miejscu. Dwa tygodnie temu mniejszy pożar był też w okolicach Krasnegoboru - mówi wójt Sztabina.

Tusk w sztabie kryzysowym. Sołtyska komentuje

W poniedziałek w sztabie kryzysowym w miejscowości Grzędy pojawił się premier Donald Tusk. Przed kamerami zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu rządu zostanie omówiona kwestia zaostrzenia kar za podpalenia.

Ale sołtys Polkowa krytycznie ocenia obecność szefa rządu. - Gdzie on był? Pojechał sobie w czyste miejsce, żeby ubrania nie przesmrodzić. Nie przyjechał na pole bitwy, nie przyjechał w ten dym, nie poszedł tam, a mogliśmy go tam zawieźć - ironizuje Emilia Mitros.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Zandberg pokazał zdjęcie z wiecu. Uderza w "politykę mieszkaniową PO-PiS"
Zandberg pokazał zdjęcie z wiecu. Uderza w "politykę mieszkaniową PO-PiS"
W tym kraju Polacy nie zagłosują w wyborach prezydenckich
W tym kraju Polacy nie zagłosują w wyborach prezydenckich
Negocjacje Rosji z Ukrainą. Wiadomo, czy pojawi się Trump
Negocjacje Rosji z Ukrainą. Wiadomo, czy pojawi się Trump
Śmiertelny wypadek w Warszawie. Dwie osoby nie żyją
Śmiertelny wypadek w Warszawie. Dwie osoby nie żyją
Putin zatwierdził skład delegacji na negocjacje z Ukrainą
Putin zatwierdził skład delegacji na negocjacje z Ukrainą
Wyniki Lotto 14.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 14.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Pan Tomasz wrócił do domu. To jego zaatakowano na UW
Pan Tomasz wrócił do domu. To jego zaatakowano na UW
Zaginęła Patrycja. Policja: Apelujemy o rozsyłanie zdjęć
Zaginęła Patrycja. Policja: Apelujemy o rozsyłanie zdjęć
Minister apeluje o pomoc w poszukiwaniach zaginionej Patrycji
Minister apeluje o pomoc w poszukiwaniach zaginionej Patrycji
Drony, psy, mieszkańcy. Setki policjantów. Trwają poszukiwania Patrycji
Drony, psy, mieszkańcy. Setki policjantów. Trwają poszukiwania Patrycji
Putin nie spotka się z Zełenskim w Stambule? Media donoszą
Putin nie spotka się z Zełenskim w Stambule? Media donoszą
Poszukiwania 11-latki. RCB wysłało alert
Poszukiwania 11-latki. RCB wysłało alert