Pożar na największym wycieczkowcu świata. Ewakuowano 2 tys. osób

Pożar na największym wycieczkowcu świata. Ewakuowano 2 tys. osób

Icon of the Seas od 2024 r. będzie zabierać turystów w 7-dniowe rejsy po Karaibach.
Icon of the Seas od 2024 r. będzie zabierać turystów w 7-dniowe rejsy po Karaibach.
Źródło zdjęć: © Royal Carribean International
Karina Strzelińska
02.02.2023 12:00

W czwartek rano na największym na świecie wycieczkowcu Icon of the Seas wybuchł pożar - ewakuowano 2 tys. osób. Szef służb ratowniczych Juha Virta przekazał, że sytuacja została opanowana i nikt nie został ranny.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Według doniesień "Turun Sanomat" w czwartek rano na największym na świecie wycieczkowcu Icon of the Seas wybuchł pożar. Statek jest obecnie w trakcie budowy - znajduje się w fińskiej stoczni Meyer Turku.

Służby otrzymały zgłoszenie w tej sprawie około godziny 10:00 (czasu lokalnego - przyp. red.) - na miejsce zadysponowano 20 jednostek ratowniczych. Koordynujący akcją Juha Virta poinformował kilkadziesiąt minut później, że pożar został ugaszony i wskazał, że ​​według szacunków z Icon of the Seas ewakuowano ok. 2000 osób. - Nikt nie został ranny - podkreślił Virta cytowany w "Turun Sanomat".

Informację o zdarzeniu potwierdziła też przedstawicielka stoczni Meyer Turku Anna Hakala. - Mieliśmy na tym statku alarm przeciwpożarowy i ze względów bezpieczeństwa ewakuowano pracowników - mówi Hakala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przyczyny wybuchu pożaru nie zostały jeszcze ustalone - wiadomo, że wystąpił w górnej części pokładu wycieczkowca. Prace na innych częściach Icon of the Seas zostały wznowione.

Icon of the Seas to gigantyczny wycieczkowiec budowany dla Royal Caribbean International - jego długość to 365 metrów, pomieści 7,6 tys. gości w 2805 kajutach. Statek znajduje się obecnie w fińskiej stoczni Meyer Turku, gdzie trwają prace nad jego wykończeniem. Zgodnie z planem wycieczkowiec zostanie oddany do użytku w 2024 roku.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także