PolskaPowrót obostrzeń. Pierwszy ekspert zauważa, że Adamowi Niedzielskiemu jakby brakuje stanowczości

Powrót obostrzeń. Pierwszy ekspert zauważa, że Adamowi Niedzielskiemu jakby brakuje stanowczości

Pogarsza się sytuacja epidemiczna w województwie lubelskim. Zajęte są prawie połowa łóżek i większość respiratorów. Już dwa powiaty tego regionu spełniają kryteria wprowadzenia "żółtej strefy", czyli lokalnych obostrzeń zapobiegających rozszerzaniu się epidemii koronawirusa. Minister Zdrowia, który sam ustalił te kryteria, nie podejmuje kroków.

Coraz gorzej w woj. lubelskim. Już dwa powiaty spełniają kryteria wprowadzenia "żółtej strefy"
Coraz gorzej w woj. lubelskim. Już dwa powiaty spełniają kryteria wprowadzenia "żółtej strefy"
Źródło zdjęć: © East News | Zbyszek Kaczmarek
Tomasz Molga

- Tu aż się prosi, żeby podjąć konkretne decyzje. Województwo lubelskie od wielu dni nie schodzi z czołówki raportów o COVID-19. Jak dotąd Ministerstwo Zdrowia tylko zapowiada, że wprowadzi lokalne obostrzenia, ale to się nie dzieje - mówi WP dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Tak ekspert komentuje dane z raportów Ministerstwa Zdrowia na temat nowych zakażeń.

Po publikacji w poniedziałek okazało się, że już drugi powiat woj. lubelskiego spełnia kryteria wprowadzenia "żółtej strefy" obostrzeń. Chodzi o powiat lubelski, czyli gminy okalające stolicę regionu. Przeciwko COVID-19 zaszczepiło się tam 43 proc. mieszkańców. W ciągu 14 dni potwierdzono tam ponad 190 zakażeń. Rekord 27 zakażeń odnotowano 23 września.

Z kolei powiat łęczyński (miasto Łęczna i okolice) już od zeszłego tygodnia spełnia kryteria "żółtej strefy". Jak wynika z trendu potwierdzanych zakażeń, teraz zmierza już w stronę granicy obostrzeń dla "strefy czerwonej".

- Rozumiem, że decyzja o obostrzeniach jest trudna, ma wręcz polityczny charakter i może zostać opacznie zrozumiana jako kara dla lokalnej społeczności. Mamy do czynienia z epidemią wśród osób niezaszczepionych i należy zacząć zapobiegać pogorszeniu sytuacji - dodaje Sutkowski.

- Gdy obostrzenia zostaną wprowadzone, musi minąć kilka tygodni, aby sytuacja się poprawiła - przypomina.

Według założeń MZ z sierpnia  podział na strefy wyglądałby następująco: powiat łęczyński i lubelski w strefie żółtej, pozostałe w zielonej - oszacował analityk danych o epidemii Piotr Tarnowski
Według założeń MZ z sierpnia podział na strefy wyglądałby następująco: powiat łęczyński i lubelski w strefie żółtej, pozostałe w zielonej - oszacował analityk danych o epidemii Piotr Tarnowski © Twitter.com | Piotr Tarnowski

Obostrzenia bez zmian. Minister czeka na okrągły tysiąc zakażeń

Minister Zdrowia zadeklarował w poniedziałek, że na razie nie będzie zmian w obostrzeniach. - Przy tej liczbie nie przewidujemy zmian w restrykcjach - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski, odnosząc się do danych o zakażeniach w całej Polsce.

Pod koniec sierpnia Ministerstwo Zdrowia informowało, że lokalne obostrzenia epidemiczne zostaną wprowadzone w powiatach, gdy na 10 tys. mieszkańców pojawi się 12 przypadków infekcji. Powiaty łęczyński i lubelski spełniają te kryteria, a trzy inne (również z Lubelskiego) balansują na granicy wskaźnika.

Jednak sam podział na strefy epidemiczne: zielone, żółte i czerwone miał być wprowadzony, gdy dzienna liczba zakażeń przekroczy tysiąc. Ten warunek nie został spełniony.

W woj. lubelskim zajęta jest prawie połowa przygotowanych łóżek dla pacjentów z COVID-19 (253 miejsca z 524), a także większość przygotowanych dla nich respiratorów (19 z 33 dostępnych). Według lubelskich lekarzy część pacjentów to zatwardziali antyszczepionkowcy.

Nowe obostrzenia. Szykuje się awantura przed Sejmem

Według nieoficjalnych informacji obostrzenia mogą być wprowadzone już w tym tygodniu. W strefach żółtych miałyby polegać na wprowadzaniu limitów dla osób niezaszczepionych, ograniczaniu zgromadzeń publicznych i imprez kulturalnych, wprowadzeniu obowiązku noszenia maseczek na otwartym powietrzu.

Na publikowane w mediach przecieki o obostrzeniach zareagowały żywiołowo środowiska antyszczepionkowców, krytycy poczynań rządu w sprawie ograniczania epidemii oraz posłanka PiS Anna Maria Siarkowska. Uważają, że lokalne obostrzenia to bezpodstawny totalitaryzm i segregacja sanitarna.

Antyszczepionkowe stowarzyszenie Stop NOP wezwało swoich sympatyków do tego, aby przez trzy dni (29.09.-1.10) demonstrowali pod Sejmem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1273)