Powodem katastrofy lotniczej w USA mógł być zbyt krótki pas startowy
Samolot linii Comair, który
rozbił się w okolicach lotniska Lexington w
amerykańskim stanie Kentucky obrał zły pas startowy - stwierdził
Krajowy Zarząd Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) na podstawie
wstępnych danych z zapisu lotu i miejsca katastrofy.
27.08.2006 | aktual.: 28.08.2006 01:12
W katastrofie zginęło 49 osób. Jedna - pierwszy oficer załogi - jest w stanie krytycznym.
Wstępne dane z zapisu lotu i analiza miejsca katastrofy wskazują, że samolot startował z pasa numer 26, mierzącego niewiele ponad 1000 metrów - powiedział przedstawiciel NTSB. Nie jest jasne, czy załoga dostała pozwolenie na użycie tego pasa zamiast dłuższego pasa numer 22.
Samolot CRJ-100 rozbił się tuż po starcie. Po uderzeniu w ziemię na pokładzie wybuchł pożar. Zginęło 47 pasażerów i dwóch członków załogi.
Jak wyjaśnił Paul Czysz, emerytowany profesor inżynierii lotniczej uniwersytetu z Saint Louis, tego rodzaju maszyna powinna startować z pasa o długości co najmniej 4,5 tys. stóp (1370 metrów).