"Potrzeba nam silnego państwa, by bronić wolności każdego Polaka"
Polska jest lepsza niż dwa lata temu, nie zmieni tego wściekła kampania "antykaczyzmu" i furia klasy panującej III RP, której przedstawiciele wiedzą, że nie zasługują na swe pozycje społeczne, a wielu z nich wie, na co naprawdę zasługuje - mówił premier Jarosław Kaczyński na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu. Dodał, że "silne państwo jest nam potrzebne, by bronić demokracji i wolności każdego Polaka".
09.09.2007 | aktual.: 09.09.2007 19:13
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/2-5-tysiaca-osob-na-konwencji-pis-6038708783748225g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/2-5-tysiaca-osob-na-konwencji-pis-6038708783748225g )
2,5 tysiąca osób na konwencji PiS
W konwencji w Poznaniu uczestniczyło ponad 2,5 tysiąca członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, wśród nich m.in.: wicepremier Zyta Gilowska, ministrowie: Kazimierz Michał Ujazdowski i Zbigniew Religa.
"Wolności nie zagraża dziś władza"
Silne państwo jest nam potrzebne, by bronić demokracji i wolności każdego Polaka - mówił Jarosław Kaczyński.
Wolności nie zagraża dziś władza - choć mogą zdarzyć się ekscesy - lecz kliki w gminach, miastach, czasami też województwach, które koncentrują pieniądz w rękach pojedynczych ludzi, pieniądz, o którym można często powiedzieć, że nie wiadomo skąd jest - mówił premier.
Uznał też, że w Polsce tworzą się grupy, które "godzą w wolność słowa", bo same krytykują innych i odmawiają im prawa głosu. Okazuje się, że Polacy i katolicy to taka grupa, którą można obrażać - dodał szef PiS.
"Musimy przebić się przez mur kłamstwa"
W swoim wystąpieniu premier podkreślał, że "mamy przed sobą lata dobrego, wielkiego i jednocześnie prospołecznego rozwoju". Warunkiem, by tak było i żeby Polska "nie ruszyła wstecz, do tych czasów gdy mieliśmy wszechwładzę oligarchii i korupcji" - zdaniem premiera - jest przebicie się przez "mur kłamstwa". Jarosław Kaczyński zaznaczył, że ten mur jest dziś "tak gruby, że analogii trzeba by szukać chyba przed 1989 r.".
Jednocześnie Jarosław Kaczyński zauważył, że i ta analogia nie jest dobra, w bo w tamtym okresie media nie były tak silne jak dziś.
"Polsce potrzebna jest mocna gospodarka"
Polsce potrzebna jest mocna gospodarka. Ten rozwój, który jest przed nami, musi być w dobrym ręku. Sądzę, że najlepiej, żeby na tej ziemi, Ziemi Wielkopolskiej, kandydatem była osoba, która za to odpowiada, która odnosi sukcesy, która nie jest sługą żadnych układów, która służy Polsce i potrafi to zrobić, specjalista od gospodarki - pani Zyta Gilowska - powiedział premier.
Gilowska: postkomuniści się przefarbowali
Gilowska oprócz spraw gospodarczych dużo mówiła w swym wystąpieniu o konieczności zablokowania powrotu do władzy postkomunistów. Oni się przefarbowali, są teraz demokratami i bronią demokracji - ale my wiemy, kto to jest - dodała. Gilowska stwierdziła, że ich godłem jest "Królewna Śnieżka", a hymnem: "wszystko co wasze sobie oddamy".
Według niej, PiS próbuje pogodzić rzetelną, wolnorynkową politykę gospodarczą z solidarną polityką społeczną i aby to się udało, rząd sięga po wszystkie dostępne środki. Pielęgnujemy wzrost gospodarczy, nasze członkostwo w UE. Korzystamy też z aktywności samych Polaków - mówiła wicepremier.
Jarosław Kaczyński poinformował, że Gilowska wystartuje w wyborach parlamentarnych z listy PiS w Wielkopolsce. Ujazdowski: czerwona kartka dla Kwaśniewskiego i LiD
Kazimierz Michał Ujazdowski nazwał rządy PiS syntezą tradycji i nowoczesności. Podkreślił przywiązanie rządu PiS do patriotyzmu i umiłowanie tradycji. Zapewnił, że nie ma sprzeczności między szacunkiem dla tradycji a obecnością Polski we współczesnej Europie
Komentując konwencję koalicji Lewica i Demokraci, Ujazdowski skrytykował b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego za namawianie Niemców do zaostrzenia polityki wobec Polski. Usłyszeliśmy ten głos z "Rozbrat". Mieliśmy nadzieję, że już nigdy go nie usłyszymy. Dajemy Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i Lewicy i Demokratom czerwoną kartkę. Zakaz wstępu - powiedział Ujazdowski. Precz z komuną - zareagowali na te słowa zebrani.
Religa: problemy służby zdrowia to nie wynik rządów PiS
To, co mamy dzisiaj, jest poprzedzone zdarzeniami, które były wcześniej. Nie miałbym problemów jako minister zdrowia z opieką zdrowotna, gdyby nie działania podejmowane wcześniej w tej dziedzinie. Twierdzenie, że problemy służby zdrowia to wynik rządów PiS, to jest zwykłe kłamstwo - powiedział Religa.
Minister Religa poinformował, że wstąpił do PiS, a w wyborach będzie kandydował ze Śląska.