Poszliśmy na jarmark w Warszawie. Nie tego się spodziewaliśmy

Tłok i drożyzna na jarmarku bożonarodzeniowym w Warszawie. Wybraliśmy się zobaczyć, jakie atrakcje oferuje w tym roku stolica. Nie spodziewaliśmy się tego, co usłyszeliśmy od turystów i mieszkańców.

Jarmark w Warszawie
Jarmark w Warszawie
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
Mateusz Dolak

09.12.2024 20:41

Grzane wino, rękodzieło, czy pyszny chleb ze smalcem i ogórkiem - to kojarzy się Polakom z jarmarkami świątecznymi. Co roku większe i mniejsze miasta organizują miejsca, gdzie można poczuć klimat zbliżającego się Bożego Narodzenia.

W Warszawie jarmark ruszył 23 listopada i będzie otwarty pomiędzy godziną 12 a 21.30 aż do 6 stycznia. Ozdobione kolorowymi lampkami stoiska znajdują się tuż przy międzymurzu Piotra Biegańskiego i ciągną się od Kolumny Zygmunta do ulicy Wąski Dunaj.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wirtualna Polska odwiedziła stołeczny jarmark w mikołajki po południu. Z daleka stragany robią duże wrażenie - jest mnóstwo świecących lampek i ozdób świątecznych. Na wejściu z kolei wita nas napis "Wesołych Świąt".

Po wejściu na teren jarmarku czar pryska. Tłum ludzi ledwo mieści się pomiędzy stoiskami. Niektórzy nawet przeciskają się, żeby przejść.

- W tym roku jesteśmy tutaj pierwszy raz. Na poprzednim byliśmy już pod koniec świąt. Ewidentnie ktoś nie przystosował tego miejsca do tylu ludzi. Jest naprawdę bardzo ciasno, ludzie ocierają się o siebie, nie jest to zbyt przyjemne - mówi nam pan Artur, którego spotykamy na początku jarmarku.
- Jest tłok. Za dużo ludzi, za mało miejsca - mówi pan Artur
- Jest tłok. Za dużo ludzi, za mało miejsca - mówi pan Artur© Wirtualna Polska

Od Zamku Królewskiego najwięcej stoisk jest z jedzeniem oraz piciem. Niektóre miejsca oferują stoliki, przy których można się zatrzymać i postawić na nich napój lub posiłek.

- Studiuję w Warszawie, drugi rok z rzędu tutaj jestem. Zapiekanka zjedzona, gorąca czekolada wypita. Szkoda, że śniegu nie ma. Mojej dziewczynie się podoba - twierdzi natomiast Stanisław.
- Jestem tu drugi rok z rzędu - mówi Stanisław
- Jestem tu drugi rok z rzędu - mówi Stanisław© Wirtualna Polska

Ceny na jarmarku w Warszawie

Ceny na jarmarku w Warszawie nie są tak wysokie jak w Krakowie, ale nie należą też do najniższych. Pajda ze smalcem lub masłem czosnkowym kosztuje 25 złotych, pajda "full wypas" na ciepło to wydatek 35 zł. Na kiełbasę z grilla naszykować trzeba 40 zł. Na jarmarku znajdziemy też np. czebureki - ceny od 25 - 35 zł.

Według odwiedzających jarmark "drogie za to jest grzane wino". Ceny zaczynają się od 20 złotych za 150 ml, kubek 250 ml to wydatek 35 złotych.

Ceny na jarmarku w Warszawie
Ceny na jarmarku w Warszawie© Wirtualna Polska
Ceny na jarmarku w Warszawie
Ceny na jarmarku w Warszawie© Wirtualna Polska
Ceny na jarmarku w Warszawie
Ceny na jarmarku w Warszawie© Wirtualna Polska

- Na jarmarku w Warszawie jesteśmy pierwszy raz. Przyjechaliśmy z Pomorza, co roku jesteśmy na jarmarku w Gdańsku. Mało tu jest atrakcji. Na straganach jest mało rękodzieła, manufaktur. W stosunku do Gdańska jedzenia też jest mało. Jest drogo. Jestem po grzańcu w restauracji, płaciłam tam 24 zł, tu jest malutki mikruśny kubeczek kosztuje 35 zł - ocenia Agnieszka.

- W porównaniu z Gdańskiem, tu jest słabo - mówi Agnieszka
- W porównaniu z Gdańskiem, tu jest słabo - mówi Agnieszka© Wirtualna Polska

Byliśmy w poprzednich latach na jarmarku w Gdańsku i możemy potwierdzić słowa naszej rozmówczyni. W tym roku w Warszawie spróbowaliśmy chleba ze smalcem i nie smakuje on tak, jak wersja z Gdańska. W stolicy Pomorza jedzenie było dużo smaczniejsze, a jego wybór dużo większy.

A jakie są ceny innych produktów? Ozdoby świąteczne kosztują tu nawet 70 złotych, ciepłe czapki 450 zł, maskotki 130 zł.

Mateusz Dolak, Dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)