Posłowie PiS przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu? Ważny projekt może utknąć w Sejmie
Nie jest tajemnicą, że prezes PiS jest przeciwnikiem hodowli zwierząt futerkowych. Jednak podpisany przez niego projekt trafił do Komisji Ustawodawczej. To "sejmowa niszczarka", do której trafiają niewygodne projekty.
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt trafił do Sejmu w listopadzie. Przygotowała go grupa posłów PiS, a podpisał się pod nim sam Jarosław Kaczyński, który nie ukrywał jak bardzo zależy mu na nowych przepisach. Nowelizacja zakłada m.in. zakaz trzymania psów na łańcuchach i występów zwierząt w cyrkach oraz zakaz hodowania zwierząt na futra.
Jak pisze piątkowa "Rzeczpospolita", 28 lutego marszałek Sejmu Marek Kuchciński nieoczekiwanie skierował projekt do Komisji Ustawodawczej. Zgodnie z regulaminem Sejmu, marszałek może to zrobić, gdy istnieje wątpliwość czy proponowane przepisy są sprzeczne z prawem, w tym z prawem UE lub zasadami techniki prawodawczej. W praktyce o losie ustawy decyduje 30 posłów, a nie 460.
Gazeta przypomina, że Komisja Ustawodawcza za rządów PO była "niszczarką", do której trafiały niewygodne projekty. Natomiast za PiS komisja spowalnia dalsze prace. Tak było w przypadku medycznej marihuany i dostępu do broni.
Poseł PiS Marek Ast nie ukrywa, że decyzja nie zapadnie szybko. - To trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy. Jesteśmy uzależnieni od Biura Analiz Sejmowych, bo w oparciu o jego materiały komisja uchwala opinie – powiedział "Rzeczpospolitej".
Zobacz także: Seksizm i chamstwo w Sejmie. Sprzeczne opinie posłanek
Według "Naszego Dziennika" w Biurze Analiz Sejmowych powstała już opinia na temat nowelizacji. Sejmowi prawnicy mają mieć zastrzeżenia, co do samej idei zakazu.
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych wzbudza na prawicy wiele emocji. Prezes PiS jasno zadeklarował, że chce przeforsować nowe przepisy, aby zakończyć cierpienie zwierząt. Liczy w tej sprawie na pomoc PO. Natomiast przeciwnicy zakazu mówią o przyjmowaniu "narracji skrajnego lewactwa", a prace może stracić 50 tys. osób.
- Wielu posłów PiS nie chciałoby zakazu hodowli na futra, jednak boimy się powtórki sytuacji z prawem łowieckim – powiedział anonimowo gazecie lobbysta z branży futerkowej. W tym tygodniu, przy oporze niektórych polityków PiS, przeszła nowelizacja ustawy o prawie łowieckim.