Zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Przepisy sprzeczne z UE?
Posłowie, którzy złożyli w Sejmie projekt ustawy o ochronie zwierząt, napisali w uzasadnieniu, że celem regulacji jest "troska od dobrostan zwierząt i ochronę środowiska". Według Biura Analiz Sejmowych, takie przedstawianie sprawy jest niezgodne z prawem Unii Europejskiej.
Sejmowi prawnicy wskazali co prawda, że projektowane przepisy nie dyskryminują podmiotów gospodarczych, ponieważ zakaz hodowli dotyczyłby wszystkich bez wyjątku ferm, ale mają zastrzeżenia co do samej idei zakazu - informuje portal naszdziennik.pl.
BAS dokonało prawnej analizy projektu ustawy o ochronie zwierząt pod kątem zgodności z przepisami polskiej Konstytucji oraz prawa unijnego.
Według BAS "projektodawcy nie przeanalizowali w uzasadnieniu projektu ustawy możliwości i skutków wprowadzenia alternatywnych, mniej surowych ograniczeń". Biuro wskazuje, że to kwestionuje "zgodność projektowanego rozwiązania z zasadą proporcjonalności" - czytamy w stanowisku Biura Analiz Sejmowych.
ZOBACZ TAKŻE: Pan Jan hoduje owce w mieście
Portal naszdziennik.pl podaje, że według BAS posłowie, którzy wspierają zakaz hodowli zwierząt na futra nie wzięli pod uwagę, że "w przypadku, gdy państwo członkowskie nie wykazało ani niezbędnego charakteru, ani proporcjonalności spornych środków w stosunku do zamierzonego celu, ograniczenie przez takie środki traktatowej swobody przedsiębiorczości uznaje się za niedopuszczalne" - ocenili sejmowi prawnicy.
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych współorganizuje Fundacja Viva i akcja "Otwarte klatki", która walczy o przyjęcie ustawy o ochronie zwierząt. Inicjatywę popiera m.in. Jarosław Kaczyński.
Źródło: naszdziennik.pl