Posłanki podają nazwiska policjantów. KSP oskarża o hejt
Nie milkną echa czwartkowcyh protestów pod budynkiem Sądu Okręgowego w Warszawie. Policja zarzuca na Twitterze posłance Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus, że ta podała demonstrantom imię i nazwisko jednego z mających tego dnia służbę policjantów. Z kolei Barbara Nowacka spekuluje na temat tożsamości jednego z zamaskowanych mężczyzn na łamach Twittera. Zdaniem KSP takie zachowanie prowadzi do hejtu w sieci.
20.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:52
Warszawska policja wprost zarzuca Joannie Scheuring-Wielgus hipokryzję. "Jak dużym zagrożeniem są hejterzy mówili politycy, mówiła organizatorka Strajku Kobiet. Tymczasem obecna na miejscu posłanka po uzyskaniu imienia i nazwiska policjanta przekazuje je protestującym. Żona funkcjonariusza na prywatnym FB zaczęła otrzymywać już hejsterskie wpisy" - czytamy we wpisie komendy na Twitterze. W komentarzach pod nim dominują opinie mówiące, że skoro policjant był na służbie, to miał obowiązek podać swoje dane osobowe.
Demonstrujący zebrali się przed gmachem sądu w związku z posiedzeniem aresztowym Izabeli O., która jest podejrzana o czynną napaść na funkcjonariusza policji. Do zdarzenia miało dojść w pod koniec października, na jednym z protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws.aborcji.
Od tego czasu napięcie pomiędzy protestującymi gromadzącymi się pod szyldem Strajku Kobiet a policją eskaluje. O ile wielki marsz zorganizowany w Warszawie 30 października przebiegł bez większych zakłóceń, o tyle do incydentów doszło w środę 18 listopada. Wówczas policja otoczyła demonstrantów zebranych na Placu Powstańców Warszawy.
Wśród demonstrantów pojawili się zamaskowani mężczyźni, którzy zaczęli atakować demonstrantów przy pomocy pałek teleskopowych. Zdarzenia zostały nagrane. Agresywni mężczyźni nie mieli odznak, które pozwoliłby ich zidentyfikować jako policjantów.
Protesty w Warszawie. Kim byli zamaskowani mężczyźni? Nowacka spekuluje
W internecie pojawiły się nawoływania do zidentyfikowania agresywnych policjantów. Jednym z nich miałby być Piotr Hallmann, zawodnik MMA i podkomisarz Policji. Pytanie, czy to on atakował tłum, zadała na Twitterze posłanka Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
Hallmann jak na razie nie odniósł się do całej sprawy. Głos zabrali za to internauci, którzy na jego facebookowej stronie nawołują do tego, by porzucił pracę w policji.