Włodzimierz Czarzasty o cechach Chucka Norrisa, Batmana i Robocopa
Nie milkną echa po środowych wydarzeniach z udziałem wicemarszałka Sejmu i policji. Włodzimierz Czarzasty nie zgadza się z opinią, dotyczącą pobicia przez niego policjanta. Polityk twierdzi, że to policja użyła wobec niego siły, z kolei służby przekonują, że sytuacja wyglądała odwrotnie.
Włodzimierz Czarzasty przekazał w środę, że został popchnięty przez policjanta ochraniającego Sejm podczas protestu kobiet. Informacjom zaprzeczył jednak rzecznik stołecznej policji, który stwierdził, że sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie. - To nie jest zachowanie godne policji - powiedział w czwartek w Sejmie wicemarszałek.
Włodzimierz Czarzasty w piątkowej rozmowie z Radiem Zet zastanawiał się nad tym, czy ma w sobie cechy Chucka Norrisa, Batmana czy Robocopa. Powiedział też, że nie wydaje mu się, by w środowy wieczór popchnął policjanta.
- Cechy Chucka Norrisa, Batmana i Robocopa posiadłem, gdy nie spotykając się z policjantami, położyłem ich tysiące na glebę. Popchnąć kogoś, kto jest w nakolannikach, pełnej zbroi… Tak się chyba nie da, człowieka, który ma ok. 100 kilogramów - skomentował wicemarszałek Sejmu. Jak przyznał, "nie wiedział, że 60-letni mężczyzna może mieć takie możliwości".
Włodzimierz Czarzasty uważa, że nagranie zaprezentowane przez policję nie ukazuje tego, by przed Sejmem popchnął policjanta. - Mnie i ludziom, którzy to oglądają, łącznie z prezydium Sejmu, wydawało się, że jednak nie popchnąłem - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Włodzimierz Czarzasty. Zajście przed Sejmem
W środę przed Sejmem miał się odbyć protest Strajku Kobiet w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Teren był zabezpieczony przez policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, ustawione były barierki. Dojście do Sejmu odcięte zostało przez kordony policji. Przed parlamentem doszło do incydentu z udziałem policji i wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego.
- Usiłowałem wejść do Sejmu między dwoma samochodami policyjnymi. Zostałem zablokowany, chociaż wiadomo było, kim jestem. Zostałem rzucony przez policjantów na maskę samochodu, uderzony w plecy i unieruchomiony - tak w programie "Tłit" opisał zdarzenie wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Źródło: Radio Zet