Trwa ładowanie...

Poruszony Michał Boni mówi o ekshumacjach. Pada słowo "przepraszam"

- Trzeba powiedzieć "przepraszam" za to, jaka była skala pomyłek - stwierdził europoseł Michał Boni, który brał udział w organizacji pogrzebów ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak twierdzi, Jarosław Kaczyński widział ciało brata złożone w trumnie i "nie było żadnych sugestii". Wyraźnie poruszony polityk rozmowę o bulwersujących odkryciach ekshumacyjnych kończył ze łzami w oczach.

Poruszony Michał Boni mówi o ekshumacjach. Pada słowo "przepraszam"Źródło: PAP, fot: Rafał Guz
d2qp9ji
d2qp9ji

- To wraca w snach, to wraca w dramatach. To nie jest takim... to nie są takie sprawy, nad którymi można przejść tak sobie, tak. Bo myśmy wtedy, wykonując te zadania, nie byli tylko urzędnikami, tylko byliśmy także ludźmi i przyjaciółmi wielu osób, które zginęły - mówił łamiącym się głosem na antenie TOK FM Michał Boni.

Europoseł PO był członkiem Międzyresortowego Zespołu ds. koordynacji działań podejmowanych w związku z tragicznym wypadkiem lotniczym pod Smoleńskiem i odpowiadał m.in. za organizację pogrzebów ofiar.

- Trzeba powiedzieć "przepraszam" za to, jaka była skala pomyłek. Większość rzeczy była wykonywana przez Rosjan, myśmy tam byli gośćmi. Przepisy mówią wyraźnie, kto za co odpowiada - stwierdził Boni.

d2qp9ji

Polityk tłumaczył, że w tamtym momencie trudno było namawiać "zrozpaczone rodziny" do wstrzymania się z pogrzebami. - To jest kulturowy, emocjonalny element jakiegoś zamknięcia. Dziś, po 7 latach, możemy powiedzieć, że może pogrzeby trzeba było wstrzymać - mówił.

Prezes PiS widział ciało brata

- Jarosław Kaczyński, ustami pana Sasina (w 2010 r. wiceszefa kancelarii prezydenta - red.) poprosił o otwarcie trumny swojego brata, co nastąpiło w nocy z 12 na 13 kwietnia w asyście prokuratora i Inspekcji Sanitarnej. Wykonano wszystkie godne czynności związane z ciałem śp. Lecha Kaczyńskiego. Jarosław Kaczyński widział to ciało i nie było żadnych sugestii - powiedział Boni, komentując odkrycie w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego fragmentów ciał dwóch innych osób. Dodał, że Jarosław Kaczyński prosił, by zamienić trumnę brata, "co również zostało wykonane".

Dopytywany, czy w kwietniu 2010 r. mówiono rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej, że trumien nie można otwierać, Boni odparł, że "nie zna takiej sytuacji". - Informowano o przepisach międzynarodowych, które mówią o tym, że trumny nie wolno otworzyć po jej zaplombowaniu. (...) Ale jeśli rodziny poprosiły o spopielenie zwłok, (...) to trzeba było tę trumnę otworzyć - powiedział.

Boni bije się w pierś

Europoseł powtórzył swoje słowa w Radiu ZET. - Trzeba z powagą i szacunkiem wobec śmierci i dramatu osób, które zginęły, ale także tych, które zostały, i ich cierpieniem, trzeba powiedzieć "przepraszam" za to, że okazuje się teraz, jak duża była skala tych pomyłek - powiedział. Zadeklarował, że nie uchyla się od żadnej odpowiedzialności.

Jego zdaniem o zaniedbania, do których doszło, należy w pierwszej kolejności pytać stronę rosyjską. - Trzeba też pytać, po pierwsze, nie Ewę Kopacz, bo ona wykonała olbrzymią pracę pomagania rodzinom tam i pilnowania wielu drobnych rzeczy. (...) Trzeba pytać prokuratorów, którzy tam byli, trzeba pytać Rosjan, dlaczego, mimo dostarczenia przez polskie służby materiału genetycznego, nie zostało wszystko zrobione poprawnie - mówił Boni. Dodał, że większość czynności w Moskwie wykonywali Rosjanie. - Myśmy tam byli gośćmi - zaznaczył.

Boni stwierdził, że w przypadku katastrof lotniczych pełna identyfikacja ofiar nie zawsze jest możliwa. - Taka katastrofa lotnicza bardzo często łączy ze sobą fragmenty ciał. Było wiele takich przypadków, że identyfikacja genetyczna nawet nie pozwalała stwierdzić, czy maleńki skrawek jest skrawkiem danej osoby, czy skrawkiem innej osoby - powiedział.

Źródło: TOK FM, Radio ZET

d2qp9ji
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2qp9ji
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj