Poruszenie po słowach Czarnka. "Takiego prymitywa nie było od lat"

Poruszenie po słowach Czarnka. "Takiego prymitywa nie było od lat"

Poruszenie po słowach Czarnka. "Takiego prymitywa nie było od lat"
Poruszenie po słowach Czarnka. "Takiego prymitywa nie było od lat"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Nowak
oprac. SBO
14.01.2023 21:53, aktualizacja: 15.01.2023 07:11

Sejmowa wypowiedź ministra edukacji znów wywołała poruszenie. Przemysław Czarnek z mównicy zaatakował słownie europosłów, m.in. Różę Thun. - Wasi europosłowie Biedroń, nie-Biedroń, Róża von Thun coś tam po niemiecku, codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków - mówił polityk.

W piątek Sejm zagłosował w sprawie noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma być kluczowym krokiem dla odblokowania środków z KPO dla Polski. Projekt znalazł większość w parlamencie.

Przed głosowaniem parlamentarzyści wzięli udział w gorącej dyskusji. Głos zabrał m.in. lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak stwierdził, projekt ustawy o SN "nie naprawia, nie przywraca praworządności". Podobne zdanie wyrażali inni politycy opozycji.

- Jeśli ta ustawa daje jakiegokolwiek szanse, by odblokować środki europejskie, o które - w przeciwieństwie do rządzących - my, jako PSL-Koalicja Polska, jako opozycja zabiegamy od 22 miesięcy - jeśli ta ustawa (...), przyjęcie jej, daje szanse na zakończenie sporu z UE (...), to ta ustawa niedoskonała i niemożliwa do poparcia, spowoduje, że wstrzymamy się od głosu, by umożliwić przyjęcie środków europejskich - oświadczył polityk.

Zobacz też: Porównała Brukselę do Rosji. "Chce z nas zrobić niewolników"

Zaraz po nim swoje wystąpienie miał Przemysław Czarnek. W mocnych słowach skrytykował polityków opozycji. - Szczytem bezczelności jest zabieranie przez was, wszystkich tu, głosów z tej mównicy przy okazji tej ustawy. Przez wiele lat jeździliście do Brukseli, do Strasburga, kłamaliście na temat Polski, Polaków, namawialiście brukselskich urzędników, by zabrali Polakom pieniądze, nie nam, Polakom. Wasi europosłowie Biedroń, nie-Biedroń, Róża von Thun coś tam po niemiecku, codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków - mówił Czarnek.

- Szczytem bezczelności jest to, co wy robicie dziś z Polską, a my chcemy naprawić wasze błędy. Antypolskie, zdradzieckie błędy. O tym jest ta ustawa - dodał minister edukacji.

"Takiego chama i prymitywa na stanowisku nie było od czasów PRL"

Wystąpienie Czarnka zostało natychmiast skrytykowane w mediach społecznościowych. Zwłaszcza część, kiedy zaatakował słownie europosłankę.

"Minister edukacji wyśmiewający się z niemieckiego nazwiska europosłanki - świetny przykład dla młodzieży. Mnie też pan odbierze prawo do wypowiedzi z powodu nazwiska?" - zwróciła się do ministra posłanka Katarzyna Lubnauer.

"Panie Czarnek, nazywam się Luft i nie życzę sobie tych prostackich żartów z niemieckich nazwisk Polaków, jak Thun. Pośmiej się pan z Piotra Muellera, Łukasza Schreibera, Małgorzaty Wassermann, odważniaku. Takiego chama i prymitywa na stanowisku nie było od czasów PRL" - napisał na Twitterze Krzysztof Luft, były rzecznik rządu w gabinecie premiera Jerzego Buzka.

"To jest po prostu chamstwo i inaczej tego nazwać nie można!" - podsumował zachowanie Czarnka dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2104)
Zobacz także