To byłaby rewolucja. Ten pomysł wykluczyłby Kaczyńskiego

Do Senatu właśnie trafiła propozycja zmian, których wejście w życie mogłoby spowodować prawdziwe trzęsienie ziemi na polskiej scenie politycznej. W przesłanej do izby wyższej petycji grupa obywateli domaga się, aby politycy mogli zasiadać w parlamencie maksymalnie przez dwie kadencje. Chcą też, by o mandat posła lub senatora nie mogły ubiegać się osoby, które osiągnęły już wiek emerytalny. Z polityki zrezygnować musiałby zatem m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński.

To byłaby rewolucja. Ten pomysł wykluczyłby Kaczyńskiego
To byłaby rewolucja. Ten pomysł wykluczyłby Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Maciej Zubel

14.01.2023 | aktual.: 14.01.2023 12:04

Pismo proponujące tak rewolucyjne zmiany zostało skierowane do senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.

Jak podaje "Fakt", w dokumencie zwrócono uwagę, że część obecnych w polskim życiu publicznym polityków zasiada w parlamencie od kilku dekad.

"Obecny przepis ustawy zasadniczej pozwala na sprawowanie mandatu posła lub senatora w sposób całkowicie nieograniczony, co należy rozwinąć w twierdzeniu, że proces pełnienia funkcji posła lub senatora może odbywać się dożywotnio" - można przeczytać w petycji.

Jej autorzy przekonują, że rozwiązanie to "sprzyja zabetonowaniu sceny politycznej w Polsce". Proponują dalej, aby wprowadzić takie zmiany w prawie, by posłowie lub senatorowie nie mogli sprawować swoich funkcji w parlamencie dłużej niż przez dwie kadencje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: wykształcenie Kaczyńskiego. Posłanka klubu PiS zaskoczona

W petycji zaproponowano ponadto, aby w Sejmie i Senacie nie mogły zasiadać osoby, które osiągnęły już wiek emerytalny. Tacy obywatele straciliby możliwość startu w wyborach parlamentarnych.

Autorzy propozycji przekonują, że zmiana ta pomogłaby "przyspieszyć mozolny proces wymiany pokoleniowej".

Obywatele chcą zmian. Starsi politycy mogą mieć problem

Nie wiadomo, jaki będzie dalszy los propozycji przesłanej do Senatu. Sądząc jednak po średniej wieku polskich parlamentarzystów, można się spodziewać, że nie zyska ona szerokiego poparcia.

Wejście tak rewolucyjnych zmian w życie wykluczyłoby z polityki znaczą część obecnych posłów i senatorów, w tym tych sprawujących najwyższe funkcje.

Wiek emerytalny osiągnął już m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński (73 lata), marszałek Sejmu Elżbieta Witek (65 lat) oraz wicemarszałkowie Ryszard Terlecki (73 lata) czy Małgorzata Kidawa-Błońska (65 lat).

Z powrotem do Sejmu problem miałby też lider PO Donald Tusk, który wiosną skończył 65 lat i tym samym osiągnął wiek emerytalny przewidziany dla mężczyzn.

Problem ten dotyczy też wielu innych polityków. Trudno się zatem dziwić, że do pomysłu obywateli odnoszą się z dystansem. - To tak, jakby powiedzieć lekarzowi, że po 30 latach pracy nie może już wykonywać zawodu - powiedział w rozmowie z "Faktem" 77-letni senator Marek Borowski, który mandat parlamentarzysty sprawuje od 1991 roku.

- Przecież polityk to też zawód. Jedni wykonują go lepiej, inni gorzej. Jeśli gorzej, to można po prostu na nich nie głosować - przekonuje Borowski.

Przeczytaj też:

Źródło: "Fakt"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Jarosław Kaczyńskisejmsenat
Zobacz także
Komentarze (887)