Porody na SOR-ach? Lewica i PiS mówią jednym głosem. "Fatalny kierunek"
Pod koniec października tego roku do konsultacji trafił projekt rozporządzenia ministra zdrowia, który przewiduje organizowanie opieki okołoporodowej w SOR-ach i izbach przyjęć - w miastach powiatowych, gdzie nie ma oddziałów położniczych. Przeciwnikiem takiego rozwiązania jest nie tylko opozycja, lecz także m.in. Tomasz Trela z Nowej Lewicy.
Resort zdrowia tłumaczy, że chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa kobiet ciężarnych i rodzących w powiatach, gdzie dostęp do oddziałów jest już utrudniony i gdzie kolejne szpitale z powodu niskiej liczby urodzin zawieszają lub zamykają porodówki.
Wiceminister Tomasz Maciejewski wyjaśniał, że "w danym miejscu, w obrębie SOR-u lub izby przyjęć, będzie punkt, gdzie dyżurować ma położna". Taki pomysł został skrytykowany przez Andrzeja Śliwkę z Prawa i Sprawiedliwości.
- Każda kobieta, która rodziła, zdaje sobie sprawę z tego, że nie chce rodzić na SOR-ach, gdzieś obok delikwenta, który jest pijany i ma rozciętą głowę. Uważam, że ten kierunek jest fatalnym kierunkiem. Jakość usług powinna być zwiększana, polepszana, a nie obniżana. A to właśnie proponuje nam obecna koalicja - powiedział.
Pomysł ten nie spotkał się także z poparciem Tomasza Treli z Nowej Lewicy. - Uważam, że to jest złe rozwiązanie. Lekarzem nie jestem, chciałbym tutaj posłuchać opinii specjalistów, fachowców, ale porodówki to obowiązek państwa. Kobiety powinny rodzić w godnych warunkach, Nie wyobrażam sobie, żeby kobiety rodziły na SOR-ach. Chyba że przypadek jest indywidualny, incydentalny - podkreślił.
W przestrzeni medialnej pojawiają się głosy, czy dobrym pomysłem na uratowanie służby zdrowia nie byłaby jej prywatyzacja. - Nie będzie zgody lewicy na prywatyzację ochrony zdrowia. Nigdy. Absolutnie nie. Uważam, że prywatyzacja w takim szerokim rozumieniu nie jest ani potrzebna, ani możliwa, ani dobra. Z perspektywy obywateli to nie jest rozwiązanie, które powinno być brane pod uwagę, Absolutnie nie ma zgody Polaków na prywatyzację służby zdrowia - podsumował Trela.