Ameryce chodzi o jeszcze jeden kraj. "Należy Rosję od niego odciągnąć"

- Europa jest skazana w wymiarze bezpieczeństwa na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, czy nam się to podoba, czy nie - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Kohut, amerykanista i ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich. Jednocześnie - jak podkreśla dr Karol Szulc, specjalista z zakresu polityki zagranicznej z Uniwersytetu Wrocławskiego - powinniśmy po prostu zacząć się dozbrajać.

Manewry wojskowe w czeskiej Libawie
LIBAVA, CZECH REPUBLIC - MAY 10: Alliance exercise Immediate Response in the premises of the Libava Military District in Libava, Czech Republic on May 10, 2024. The exercise is part of the large-scale allied exercise in Europe DEFENDER EUROPE 24. The main partner of the units of the Army of the Czech Republic (7th Mechanized Brigade) as part of the IMMEDIATE RESPONSE 2024 exercise are American soldiers from the 29th Infantry Division of the Virginia National Guard. About 1,200 people are participating in the exercise, including approximately 850 American soldiers, including their combat equipment. The exercise is intended to test the army's ability to comprehensively secure allied units on the territory of the Czech Republic in large-scale operations and to support allied efforts in building defense capabilities within the framework of the North Atlantic Alliance (NATO). Lukas Kabon / Anadolu/ABACAPRESS.COM
AA/ABACAEuropa powinna szukać nowych sojuszników?
Źródło zdjęć: © East News | AA/ABACA
Dorota Kuźnik

- Kiedy byłem dzieckiem, patrzyłem na USA nie tylko jako na najpotężniejszy kraj (...), ale także jako na kraj stojący po stronie dobra. Teraz rozmawiam z przyjaciółmi w Polsce, których niepokoi, że za bardzo sprzymierza się pan z Putinem. Jakie jest pańskie przesłanie dla nich? - zapytał Donalda Trumpa polski dziennikarz Marek Wałkuski podczas spotkania w Waszyngtonie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. To od tego pytania zaczęła się cała awantura w Białym Domu.

- Pytanie było bardzo zasadne, bo Stany Zjednoczone pod wodzą Donalda Trumpa w oczywisty sposób stają po stronie zła - twierdzi dr Karol Szulc z Zakładu Polityki Zagranicznej i Zagrożeń Globalnych Uniwersytetu Wrocławskiego. - I Amerykanie mają tego świadomość. Tylko jak przychodzi do wyborów, to głosują głównie interesami ekonomicznymi - wskazuje ekspert. Jak dodaje, "wojna w Ukrainie to dla nich kwestia zasad, bo jest daleko od ich granic".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy Trump doprowadzi do spotkania Zełenskiego z Putinem?

Kto odwraca się od Ukrainy - Trump czy Amerykanie?

Andrzej Kohut, amerykanista i ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, w rozmowie z WP podkreśla, że nie jest żadną tajemnicą, iż USA próbą zakończenia wojny walczą przede wszystkim o swoje interesy. I to zarówno z perspektywy zwykłych ludzi, którzy liczą na poprawę jakości życia, gdy USA przestaną pompować pieniądze na wschód Europy, jak i w kontekście szerszej polityki międzynarodowej.

- W otoczeniu Trumpa pojawia się takie przekonanie, że w interesie amerykańskim jest niedopuszczenie do dalszego zacieśniania się relacji pomiędzy Pekinem a Moskwą. I jeżeli to Pekin jest wskazywany jako najważniejszy, najpoważniejszy rywal dla Waszyngtonu - bo jedyny, będący w stanie rzucić realne wyzwanie - to kalkulacja jest taka, że należy dążyć do tego, by Rosję od Pekinu odciągnąć. Tylko żeby ten proces mógł się rozpocząć, trzeba najpierw zakończyć toczący się konflikt w Ukrainie - tłumaczy amerykanista.

To zresztą pokrywa się z pierwotnym celem Trumpa, czyli spełnianiem obietnic wyborczych. Bo na zakończeniu wojny między Rosją a Ukrainą zależy też przecież zwykłym obywatelom, których odsetek stale rośnie. Sondaże z grudnia wskazywały, że zamknięcia konfliktu chce 54 proc. wyborców republikańskich. W ostatnim sondażu Harvard Center for American Political Studies-Harris - tegorocznym - to 72 proc.

Decyzje Trumpa - chociażby w kwestii ceł - są jednak kontrowersyjne. Jak zaznacza dr Szulc, nic nie wskazuje na to, by poziom życia w USA - w dalszej perspektywie - miał się dzięki nim poprawić. 

- Ważne jest oczywiście też to, jak Amerykanie pojmują swoją sytuację ekonomiczną. Administracja Joe Bidena poradziła sobie najlepiej z kryzysem pocovidowym i powojennym ze wszystkich państw rozwiniętych, ale Amerykanie postrzegali to inaczej. W końcu pojawiła się inflacja i co prawda była znacznie niższa niż w krajach rozwiniętych, ale jednak miała miejsce. Siłą rzeczy więc ich koszty życia wzrosły - tłumaczy ekspert i dodaje, że właśnie to wpłynęło na poczucie pogorszenia sytuacji wielu Amerykanów i ostateczną wygraną Trumpa.

- Tylko już wiadomo, że zaraz będzie znacznie gorzej - uważa dr Szulc.

- Wiedzą to już nawet politycy Partii Republikańskiej, ale muszą siedzieć cicho, jeśli chcą zachować swoją pozycję. Trump otacza się wyłącznie klakierami i po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, do czego doprowadzi jego polityka. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że Trump nie rozumie skutków swoich działań. Próby tłumaczenia mu przez ekspertów, do czego doprowadzą jego działania - chociażby wprowadzenie ceł - spotkały się z komentarzami na poziomie: "ja widzę to inaczej" - wyjaśnia specjalista z zakresu polityki zagranicznej. 

Jeśli nie USA to kto? Czy Europie w ogóle potrzebni są sojusznicy?

Czy tracące pozycję stabilnego partnera Stany Zjednoczone powinny uruchomić w głowach europejskich przywódców lampkę ostrzegawczą i pokierować ku szukaniu nowych sojuszników?

- Europa jest skazana w wymiarze bezpieczeństwa na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, czy nam się to podoba, czy nie. I w perspektywie najbliższych lat trudno sobie wyobrazić, żebyśmy tych sojuszników alternatywnych mieli sobie znaleźć gdzie indziej, a to chociażby ze względu na zagrożenie, jakie wciąż obserwujemy ze strony Rosji - ocenia Kohut.

- My po prostu Stanów Zjednoczonych potrzebujemy i w tym zakresie mamy niewielki wybór - podkreśla amerykanista.

- Ja bym był ostrożny z szukaniem sobie sojuszników - zastrzega z kolei dr Szulc, bo - jak dodaje - "widzimy, co się dzieje z naszym - od dekad już - najbliższym partnerem".

- W wyniku wyborów osób, które są zupełnie niezorientowane w swoim własnym kraju, czyli Amerykanów, mamy teraz problem - ocenia ekspert z Uniwersytetu Wrocławskiego.

- Powinniśmy po prostu zacząć się dozbrajać i dbać o swoje własne bezpieczeństwo. I wtedy będziemy przyciągać sojuszników. Są na świecie kraje podobnie myślące, jak Japonia, Korea Południowa, Australia czy Kanada. I takich państw jest więcej - podsumowuje.

Dorota Kuźnik, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Wchodzi system kaucyjny. Producenci już obchodzą nowe przepisy
Wchodzi system kaucyjny. Producenci już obchodzą nowe przepisy
Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem? Została wskazana przez Polskę 2050
Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem? Została wskazana przez Polskę 2050
Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. Kaczyński zdecydował
Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. Kaczyński zdecydował
Wyniki Lotto 30.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 30.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Magura u wybrzeży Turcji. Dron znaleźli rybacy
Magura u wybrzeży Turcji. Dron znaleźli rybacy
Nominacje ambasadorskie pod znakiem zapytania. Sikorski: mam nadzieję
Nominacje ambasadorskie pod znakiem zapytania. Sikorski: mam nadzieję
​Strażnik więzienny z Prusic nie żyje. Wcześniej zastrzelił swoje dzieci i teściową
​Strażnik więzienny z Prusic nie żyje. Wcześniej zastrzelił swoje dzieci i teściową
Wygrał miliony w lotto. Nic o tym nie wiedział
Wygrał miliony w lotto. Nic o tym nie wiedział
Zamach bombowy w Pakistanie. Jest nagranie
Zamach bombowy w Pakistanie. Jest nagranie
Tak "powitali" Donalda Trumpa generałowie. Prezydent z pretensjami
Tak "powitali" Donalda Trumpa generałowie. Prezydent z pretensjami
Rosyjskie media straszą Polskę "prowokacją Ukrainy"
Rosyjskie media straszą Polskę "prowokacją Ukrainy"
Woda porywała ludzi. Dramatyczne nagrania z Odessy
Woda porywała ludzi. Dramatyczne nagrania z Odessy