Popularne jezioro coraz mniejsze. Różnicę widać na zdjęciach

Bardzo szybko spada poziom wody w jeziorze Piaseczno na Lubelszczyźnie. W tym sezonie jeden z pomostów trzeba było przenosić o kilkanaście metrów w głąb jeziora, bo kończył się na plaży, która się powiększyła. - Jest kłopot z jeziorem - przyznaje w rozmowie z WP prof. Stanisław Chmiel z UMCS w Lublinie.

Jezioro PiasecznoJezioro Piaseczno. Pomost na zdjęciu trzeba było przenosić w kilkanaście metrów w głąb jeziora
Źródło zdjęć: © Geoportal, WP
Paweł Buczkowski

Jezioro Piaseczno to jedno z najpopularniejszych miejsc wypoczynku na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim. Bardzo czyste i pięknie położone każdego roku przyciąga mnóstwo turystów, zwłaszcza z Lublina. Z centrum miasta jedzie się tu samochodem zaledwie 45 minut.

W miniony weekend wiele ośrodków rekreacyjnych i punktów gastronomicznych nad Piasecznem otworzyło sezon letni. Stali bywalcy od razu zwrócili uwagę na wielkość plaży położonej w najpopularniejszej północno-wschodniej części jeziora.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odkrycie na dnie jeziora. Niski stan wody odsłonił tajemnicę

- Poziom wody w jeziorze znacznie się obniżył - potwierdza kobieta pracująca w barze oferującym ryby. Właściciele sami stawiają na brzegu pomost, bo prowadzą również wypożyczalnię sprzętu wodnego.

- Rok temu poziom wody sięgał aż do trawy. Teraz musieliśmy przenosić pomost w głąb jeziora, bo kończył się jeszcze na piasku - dodaje kobieta.

Od linii trawy do obecnego brzegu jeziora jest aż kilkanaście metrów.

Podobny głos słyszę w restauracji Resortu Piaseczno, ośrodku po przeciwległej stronie jeziora. Tutaj również właścicielka lokalu przyznaje, że woda jest coraz niżej.

Zdjęcia satelitarne jeziora Piaseczno
Zdjęcia satelitarne jeziora Piaseczno © Geoportal | Geoportal

Na zdjęciach satelitarnych, które można porównać w serwisie Geoportal widać wyraźnie, że jeszcze około 2012 roku tafla jeziora zaczynała się kilkadziesiąt metrów dalej, przy linii drzew. Dziś w tym miejscu jest szeroka, piaszczysta plaża.

Plaża nad jeziorem Piaseczno
Plaża nad jeziorem Piaseczno. W tym miejscu kilkanaście lat temu była woda © WP | Paweł Buczkowski

- Jest kłopot z jeziorem - przyznaje w rozmowie z WP prof. Stanisław Chmiel, kierownik Katedry Hydrologii i Klimatologii UMCS w Lublinie. Naukowcy z tej jednostki badają poziom wody w jeziorze Piaseczno i innych akwenach na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim od kilkudziesięciu lat.

- Przede wszystkim zmniejszone zasilanie z atmosfery. To jest główna przyczyna, że nie tylko w jeziorze Piaseczno, ale również w innych jeziorach mamy niskie stany wody. Oczywiście nie tylko na obszarze Lubelszczyzny, ale również w innych rejonach Polski - wskazuje prof. Stanisław Chmiel.

Naukowiec podkreśla, że powodem są tzw. zmiany klimatyczne.

Brak śnieżnych zim, brak intensywnego zasilania w okresie roztopów, opady w postaci deszczu, który łatwo paruje. Powoduje to brak odbudowy zasobów wód podziemnych, a przy okazji możliwości zasilania jeziora.

prof. Stanisław Chmiel
kierownik Katedry Hydrologii i Klimatologii UMCS w Lublinie

Oprócz warunków atmosferycznych wpływ mogą mieć również melioracje. Lubelscy naukowcy są w tej chwili w trakcie opracowywania wyników badań, które mają również dać odpowiedź na to, czy do spadku poziomu wód w jeziorach może się również przyczynić działalność pobliskiej kopalni węgla w Bogdance. Na razie takiego potwierdzenia nie ma.

  • Jezioro Piaseczno
  • Jezioro Piaseczno
  • Jezioro Piaseczno
  • Jezioro Piaseczno
  • Jezioro Piaseczno
  • Jezioro Piaseczno
  • Jezioro Piaseczno
[1/7] Jezioro Piaseczno Źródło zdjęć: WP | Paweł Buczkowski

Poleski Park Narodowy: bez wody nas nie ma

Jezioro Piaseczno znajduje się dosłownie kilka kilometrów w linii prostej od południowej granicy Poleskiego Parku Narodowego. Dyrektor parku przyznaje, że u nich problem również jest bardzo zauważalny.

- Odnotowujemy coraz większe niedobory wody w ostatnim 10-leciu, a nawet 20-leciu. Widać to nie tylko gołym okiem, ale również w badaniach, na urządzeniach pomiarowych - mówi WP p.o. dyrektor PPN Grzegorz Łukaszuk.

Poleski Park Narodowy słynie z bagien, na których każdego roku gniazdują tysiące ptaków. Symbolem PPN jest żuraw, który zakłada swoje gniazda na ziemi, w zaroślach otoczonych wodą i bagnami.

- Dla nas ta woda jest na wagę złota. Bez wody nie funkcjonujemy. Cierpi na tym również i ptactwo, które u nas gniazduje. Wiadomo, że bez wody te tereny będą bardziej dostępne dla drapieżników. Wtedy ptaki muszą szukać sobie innego miejsca schronienia i bytowania - przyznaje Grzegorz Łukaszuk.

Dziką przyrodę, w tym żurawie można oglądać dzięki kamerom instalowanym w Parku przez Fundację dla Przyrody.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwsze pisklę żurawia

Wójt: jezioro ma tendencję do wahań

Wójt gminy Ludwin również przyznaje, że wody w jeziorach na terenie gminy jest coraz mniej. Oprócz Piaseczna problem jest najbardziej zauważalny w jeziorach Łukcze czy Rogóźno. - Ostatnie 3-4 lata są wyjątkowo suche, rzeczywiście ta woda się obniżyła - przyznaje Andrzej Chabros w rozmowie z WP.

Jeziora położone na terenie gminy Ludwin są jej atutem turystycznym, ale również i sporym kosztem. Gminę zamieszkuje na stałe około 6 tysięcy osób. Również około 6 tysięcy jest w gminie działek rekreacyjnych, które zapełniają się od wiosny do jesieni.

- Na każdej działce jest domek, łazienka, niektórzy mają baseny, które trzeba napełnić. W ostatnich latach kilkanaście milionów złotych zainwestowaliśmy w wodociągi, żeby dostarczyć wodę na tereny rekreacyjne - wylicza Andrzej Chabros.

Ale samorządowiec przekonuje, że większe zużycie wody raczej nie ma związku z obniżeniem poziomu w jeziorach. Dodaje również, że w przypadku Piaseczna zdarzały się już sytuacje, że poziom jeziora był jeszcze niższy niż obecnie.

- To jezioro ma taką tendencję do dużych wahań w okresach suchych, kiedy poziom wody spada. Potem są takie lata 2-3 mokre, kiedy gwałtownie tej wody przybywa - mówi wójt Ludwina. Samorządowiec liczy, iż w najbliższych latach trend się odmieni.

- Mamy piękne, czyste jeziora, zapraszam wszystkich turystów - zachęca Chabros. Dodaje, że nie obawia się odpływu gości, jeśli poziom wody jeszcze bardziej by opadł.

- W przypadku jeziora Piaseczno to działa odwrotnie, kiedy woda się cofnie i pokaże piaszczystą plażę, to widać pełną krasę tego jeziora. To działa wręcz zachęcająco - dodaje Andrzej Chabros.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Skażenie wody na Pomorzu. Policja sprawdza możliwą ingerencję w instalację
Skażenie wody na Pomorzu. Policja sprawdza możliwą ingerencję w instalację
"Panie marszałku". Kowalski zapowiada projekt ustawy
"Panie marszałku". Kowalski zapowiada projekt ustawy
Bogucki o decyzji prezydenta ws. Orbana. "W poprzek polskiego interesu"
Bogucki o decyzji prezydenta ws. Orbana. "W poprzek polskiego interesu"
Roblox demoralizuje młodzież? Tak uznał rosyjski urząd
Roblox demoralizuje młodzież? Tak uznał rosyjski urząd
Będzie głosowanie weta Nawrockiego. Siemoniak skomentował
Będzie głosowanie weta Nawrockiego. Siemoniak skomentował
Żurek atakuje Nawrockiego. Wylicza mu liczbę wet i porównuje do Kaczyńskiego
Żurek atakuje Nawrockiego. Wylicza mu liczbę wet i porównuje do Kaczyńskiego
Tajemnicze zniknięcie Ławrowa. Pojawiła się zaskakująca teoria
Tajemnicze zniknięcie Ławrowa. Pojawiła się zaskakująca teoria
Waldemar Żurek zapowiada możliwe konsekwencje po uchwale dwóch izb Sądu Najwyższego
Waldemar Żurek zapowiada możliwe konsekwencje po uchwale dwóch izb Sądu Najwyższego
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kontrowersyjna uchwała w SN. "To będzie kolejny problem"
Kontrowersyjna uchwała w SN. "To będzie kolejny problem"