Poparzone delfiny u brzegu Morza Czarnego. To dowód na użycie groźnej broni przez Rosjan
U delfinów, które docierają do rumuńskiego wybrzeża Morza Czarnego, wykryto nietypowe poparzenia. Zdaniem ekspertów, to dowód na wykorzystanie przez Rosjan podczas inwazji na Ukrainę bomb fosforowych w tych wodach.
30.05.2022 15:24
Wojna w Ukrainie trwa od ponad trzech miesięcy. W tym okresie wielokrotnie donoszono już o możliwości wykorzystania przez Rosjan bomb fosforowych. Rosjanie wykorzystali je m.in. do zbombardowania Azowstalu w Mariupolu. Wcześniej bomby fosforowe miały spaść też na Irpień i Hostomel w obwodzie kijowskim, a także na Popasnę w obwodzie donieckim.
Prawo międzynarodowe zakazuje stosowania bomb fosforowych w gęsto zaludnionych rejonach, gdyż mają one olbrzymią siłę rażenia. Pociski tego typu zasypują powierzchnię płonącą substancją. Najczęściej jest to biały fosfor, który płonie w temperaturze ponad 800 st. C. Dlatego też generuje on ogromne pożary na atakowanych terenach.
Poparzone delfiny dowodem przeciwko Rosji
Jak poinformowała bukaresztańska telewizja Digi 24, u delfinów pojawiających się u brzegu Morza Czarnego odnotowano liczne poparzenia. - Dotychczas w różnych miejscach rumuńskiego wybrzeża zaobserwowano kilkadziesiąt delfinów z rozległymi ranami na ciele - powiedział rumuński biolog Razvan Popescu Mirceni.
Zdaniem eksperta, do poparzeń u delfinów najprawdopodobniej doprowadził fosfor, bo jest to substancja, która pali się również pod wodą.
- Przez 25 lat zajmowania się delfinami zamieszkującymi Morze Czarne nigdy jeszcze nie widziałem tak poparzonych zwierząt (…). Myślę, że nie mają one szans na przetrwanie - dodał Mirceni, którego słowa przytacza PAP.
Weterynarz Adrian Balba przypomniał z kolei, że od momentu rozpoczęcia przez Rosjan działań zbrojnych w Ukrainie, w akwenie Morza Czarnego wzrosła liczba martwych delfinów. Tylko od końca lutego morze wyrzuciło na brzeg już kilkaset ciał tych ssaków.
Przyczyną zgonów delfinów żyjących w Morzu Czarnym mają być przede wszystkim krwotoki wewnętrzne. Zdaniem biologów i weterynarzy, na których powołuje się Digi 24, prowadzić do tego mają m.in. wzrost hałasu wywołany wybuchem bomb, jak i używanie sonarów przez okręty.
Czytaj także: