"Odda wszystkie czołgi i wypowie wojnę". Tusk zaatakował w Kaliszu

- To jest bardzo ponury dowcip, ale to niestety wiele mówi o tej władzy - tak spór polsko-ukraiński komentował szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Stwierdził, że Morawiecki deklarując zakończenie dozbrajania Ukrainy "wie co mówi", bo "na pierwszym etapie wysłano prawie całe polskie uzbrojenie na Ukrainę".

Donald Tusk krytykuje rząd
Donald Tusk krytykuje rząd
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Tomasz Wojtasik
Adam Zygiel

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.

Podczas konferencji w Kaliszu Donald Tusk został zapytany o ostatnie tarcia na linii Warszawa - Kijów.

- Nie ma żadnej logiki, oprócz coraz bardziej niebezpiecznych i niepokojących zachowań. Nie ma żadnej logiki w działaniu prezydenta Dudy, premiera Morawieckiego, prezesa Kaczyńskiego jeśli chodzi o Ukrainę - mówił.

Odniósł się także do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że Polska nie wysyła już broni na Ukrainę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Morawiecki chyba wie, co mówi, że nie będzie już wysyłała uzbrojenia na Ukrainę, bo na pierwszym etapie wysłano prawie całe polskie uzbrojenie na Ukrainę - przekonywał.

- To jest bardzo ponury dowcip, ale to niestety wiele mówi o tej władzy. Kaczyński jest chyba jedynym człowiekiem na świecie, który sąsiadowi odda wszystkie czołgi, a jak odda mu wszystkie czołgi, to wypowie mu wojnę - mówił.

- Ja już nie mówię o moralnym i geopolitycznym skandalu, jakim jest wbijanie politycznego noża w plecy Ukrainie, gdy rozstrzygają te walki na froncie ukraińskim, tylko dlatego, że to ma się im kampanijnie opłacić - podkreślał.

Tusk: do dziś nie ujawnili listy firm, które zarobiły na zbożu

Tusk stwierdził także, że PiS nie potrafi "zorganizować bez szkody dla Polaków pomocy dla Ukraińców" i dlatego rząd "robi ten antyukraiński, ohydny cyrk".

- To Polacy wzięli na siebie ciężar bezpośredniej pomocy od pierwszych dni wojny. Ja nie słyszałem, by Kaczyński przyjął u siebie w domu rodzinę ukraińską wtedy, gdy co druga polska rodzina próbowała pomóc żywnością, pieniędzmi czy własnym mieszkaniem. To wiele mówi o ich mentalności - mówił.

Przekonywał także, że gdy alarmował o problemach ze zbożem, to długo rządzący "mówili, że to nieprawda, Tusk robi ruską propagandę". - Ja pamiętam te słowa, m.in. Morawieckiego i Kaczyńskiego. Pół roku to trwało. Setki tysięcy ton tutaj wjechało, zanim oni nie mogli dalej zaprzeczać, ale zdążyli zarobić i do dzisiaj nie ujawnili listy firm, ile zarobili na ukraińskim zbożu - mówił.

Tusk o słowach Zełenskiego: są blisko tego, by zmarnować wielką szansę

Komentując słowa Zełenskiego w Nowym Jorku, gdy zasugerował, że Polska przygotowuje "scenę pod moskiewskiego aktora", Tusk stwierdził, że istnieje szansa na zmarnowanie ostatnich lat.

- Najgorsze jest, że dzisiaj ta eskalacja, jeśli będzie postępowała, to obie strony, Kijów i Warszawa, są blisko tego, by zmarnować to, co było wielką szansą dla całego regionu, dla Polski, dla Ukrainy - mówił.

Następnie lider PO wrócił do krytykowania rządu.

- Nadal nie wiemy, ile wydano na pieniędzy, ile ciężarów Polska ponosi w związku z tym, że nie ma żadnych regulacji dotyczących Ukraińców będących dzisiaj w Polsce. Ja bym oczekiwał od polskiego rządu nie jeżdżenia co tydzień i robienia sobie fotek z Zełenskim, kiedy to było popularne, i nie oczekuję atakowania Ukrainy, kiedy to staje się być może popularne. Chcę twardej, realistycznej polityki, która po pierwsze zabezpiecza Polskę i polskie interesy oraz pomaga Ukrainie w wojnie z Rosją. Nie doczekaliśmy się tego, mamy tylko propagandę, bezład, chaos. Porządek jest potrzebny - mówił.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
donald tuskukrainawybory 2023
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski