Afryka Północna
Nie powinno dziwić, że za najbardziej niebezpieczna uznawana jest w tej części świata Libia. Od czasu Arabskiej Wiosny 2011 r. państwo to pogrążone jest w chaosie - najpierw trwała tam wojna domowa, podczas której obalano (i zamordowano) Muammara Kadafiego, a później wybuchły walki o władzę. Dodatkowo sytuację pogarsza to, że kraj ten stał się jednym z przyczółków Państwa Islamskiego.
Ale to nie jedyne państwo Afryki Północnej, które znalazło się na liście MSZ. Trzecim stopniem zagrożenia oznaczona jest m.in. sąsiednia Tunezja, gdzie na przestrzeni ostatnich lat doszło do dwóch krwawych ataków na turystów, a także równie lubiany przez wczasowiczów Egipt. "Ze względu na zagrożenie zamachami terrorystycznymi w Egipcie, które mogą być kierowane także przeciwko turystom, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże do Egiptu z wyłączeniem wyjazdów grupowych do miejscowości turystycznych położonych po stronie afrykańskiej nad Morzem Czerwonym (Hurghada, El-Gouna, Safaga, Marsa Alam) oraz Sharm el-Sheikh na Półwyspie Synaj" - głosi komunikat polskiej dyplomacji ze stycznia tego roku.
W zeszłym roku specjalne ostrzeżenie wydano także dla Algierii. W przypadku tego kraju odradza się podróż "na wschód od Algieru regionu Kabylia, a także na południe od miasta Tamanrasset i w kierunku granic z Mali i Nigrem, jak również - w części południowo-zachodniej - na tereny graniczne z Mauretanią i Marokiem".
Drugi stopień zagrożenia przypisano z kolei Maroku, podkreślając niestabilną sytuację w całym regionie.
Na zdjęciu: siły wierne Powszechnemu Kongresowi Narodowemu przygotowują się do walki z IS; marzec 2015 r.