Pomnik Szyszki oblany farbą. Policja nie szuka sprawcy włamania do monitoringu, bo miasto nie złożyło doniesienia

Gdy nieznani sprawcy oblewali farbą pomnik Jana Szyszki w Jarocinie, kamery monitoringu nakierowane na postument akurat przestały działać. Jak ustaliliśmy, policja nie bada, jak doszło do włamania do systemu. Wszystko dlatego, że miasto nie złożyło oficjalnego doniesienia.

Zdewastowany pomnik Jana Szyszki
Zdewastowany pomnik Jana Szyszki
Źródło zdjęć: © East News, twitter - Edward Siarka
Paweł Figurski

18.08.2022 | aktual.: 18.08.2022 17:22

Do zdarzenia doszło ponad miesiąc temu, w nocy z 16 na 17 lipca, w parku Szubianki w Jarocinie. Oblany czerwoną farbą pomnik zauważył dyżurny jarocińskiej policji, który śledził zapis z miejskiego monitoringu. Funkcjonariusz mógł zobaczyć jednak tylko efekt dewastacji, bo w momencie wylewania farby na pomnik monitoring był wyłączony.

Temat szybko podchwycili politycy. Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Edward Siarka napisał na Twitterze o "działaniu barbarzyńców", a burmistrz Jarocina Adam Pawlicki winę zrzucił na "jakąś lewacką grupę". Włodarz miasta po kilku dniach sam zakasał rękawy i wyczyścił ponaddwumetrowy postument przy pomocy palnika.

- To jest mój protest na chamstwo, sposób zachowania wandali, którzy w sposób prymitywny, hejterski niszczą tych, których upamiętniamy, którzy walczyli o niepodległość Polski, walczyli o Polskę taką, jaką mamy. By nie dochodziło do takich sytuacji. Szczególnie tu, w Jarocinie, który nazywany jest miastem wolności przez festiwal, który się tu odbywa - mówił Pawlicki podczas konferencji. Za swój gest został nawet oficjalnie pochwalony przez wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia.

Dlaczego Jarocin nie doniósł o włamaniu?

Burmistrz Jarocina ogłosił także, że do zdarzenia doszło w momencie włamania do systemu miejskiego monitoringu i wyłączenia zasilania na czas popełnienia przestępstwa. Po czterech tygodniach śledztwa policja nadal nie ujęła sprawców znieważenia pomnika.

Nie wiadomo też, kto i w jaki sposób włamał się do miejskiego systemu monitoringu. Sęk w tym, że policja nawet nie próbuje się tego dowidzieć. - Komenda Powiatowa Policji w Jarocinie nie prowadzi postępowania dotyczącego włamania do sieci monitoringu miejskiego z uwagi na brak zgłoszenia dotyczącego przedmiotowej sprawy. Informujemy także, że w czasie znieważenia pomnika kamera monitoringu obejmująca miejsce popełnienia przestępstwa przestała działać. Nie mamy informacji co do "pracy" innych kamer monitoringu miejskiego - przekazała Agnieszka Zaworska z biura prasowego jarocińskiej policji.

Władze miasta umywają ręce. "Na dzisiaj niestety nie znamy dokładnej przyczyny braku zapisu z monitoringu w chwili dewastacji pomnika prof. Jana Szyszki znajdującego się w parku przy ul. Szubianki w Jarocinie. Sprawę bada policja. Jeśli okaże się, że było to działanie przestępcze, niezwłocznie złożymy zawiadomienie, choć uważamy, że policja zrobi to z urzędu" - czytamy w mailu z Urzędu Miasta w Jarocinie. Dlaczego Jarocin nie doniósł o włamaniu do systemu? Władze miasta nie odpowiadają i odsyłają do Jarocińskiej Agencji Rozwoju, której gmina powierzyła zarządzanie systemem monitoringu wizyjnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spytaliśmy agencję, dlaczego nie zawiadomiła policji. - Jarocińska Agencja Rozwoju przeprowadziła rutynowe czynności wyjaśniające związane z tego typu incydentami. Co więcej, przedstawiciele podmiotów współpracujących z Jarocińską Agencją Rozwoju Spółka z o. o. byli przesłuchiwani w związku ze sprawą przez funkcjonariuszy policji oraz złożyli obszerne zeznania. Spółka jest w pełni otwarta na współpracę - odpowiedział jej prezes Robert Cieślak.

Pomnik niechciany

Pomnik Jana Szyszki pierwotnie miał stanąć w miejscowości Wysowa-Zdrój w Małopolsce. Inicjatywa wyszła od Fundacji dla Niepodległej. Wójt gminy Uście Gorlickie wycofał się jednak z pomysłu po protestach mieszkańców. Wtedy chęć przyjęcia monumentu zgłosił burmistrz Jarocina. W rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczył, że jego zdaniem Jan Szyszko był jednym z najwybitniejszych ministrów.

- Inni powinni brać go za wzór, taki powinien być minister. Powinien służyć Polsce i Polakom, a nie słuchać hejterów mądrujących się na temat przyrody, choć edukację o niej zakończyli na etapie szkoły podstawowej, a całe życie mieszkali w bloku. Nie jest dla mnie istotne, czy Jan Szyszko był kiedyś w Jarocinie, czy nie. Teraz będzie w miejscu, gdzie gospodarka komunalna pod względem dbałości o środowisko jest na najwyższym poziomie w Polsce - stwierdził.

Pomnik w Jarocinie został odsłonięty pod koniec czerwca. W uroczystości uczestniczyła Krystyna Szyszko, wdowa po byłym ministrze. Podziękowała burmistrzowi Pawlickiemu za odwagę, którą - jak mówiła - wykazał się mimo hejtu, jaki płynął pod jego adresem w związku z decyzją o postawieniu pomnika w Jarocinie. Listy do organizatorów uroczystości skierowali także premier Mateusz Morawiecki oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Paweł Figurski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj też:

jarocinpolicjajan szyszko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (616)