PolskaPolskie gangi sieją strach

Polskie gangi sieją strach

Gangi znad Wisły działają już w Europie, obu Amerykach, Azji i na antypodach. Według brytyjskich naukowców, nasi przestępcy mogą stać się kluczowymi graczami w światowym podziemiu XXI wieku - alarmuje "Życie Warszawy".

11.02.2006 | aktual.: 11.02.2006 07:16

Szokujące ustalenia Brytyjczyków potwierdza ostatni sukces dolnośląskiego CBŚ. Policjanci rozbili właśnie międzynarodowy gang handlarzy narkotyków. Polscy przestępcy kupowali od tureckiej mafii heroinę, którą tzw. szlakiem bałkańskim dostarczali do Wielkiej Brytanii. Część narkotyków zostawała na Wyspach, a reszta wracała bezpieczną trasą do Polski.

Gangsterzy eksportowali też amfetaminę i ecstasy ukryte w opakowaniach proszku do prania. Trwająca blisko rok wspólna akcja policji brytyjskiej i polskiej skończyła się zabraniem bandziorom 20 kg heroiny na Wyspach i 30 kg w naszym kraju.

ş Polska przestępczość zorganizowana przekształciła się w wyrafinowane międzynarodowe przedsiębiorstwo zaangażowane w cały szereg działań przestępczych. W efekcie dzisiaj gangi takie jak "Pruszków" stały się znane nie tylko w kraju, ale i za granicą ş mówi "ŻW" Kelly Hignett, która na Uniwersytecie Keele w Wielkiej Brytanii kończy doktorat "Ewolucja zorganizowanej przestępczości w Europie Środkowo-Wschodniej: powstanie współczesnych mafii w Czechach, na Węgrzech i w Polsce".

Z badań brytyjskich naukowców wynika, że nasze gangi są doskonale rozwinięte, szczególnie w porównaniu z węgierskimi czy czeskimi. Tam na początku lat 90. kontrolę nad rodzimymi grupami skutecznie przejęły zagraniczne gangi. W Polsce zaś wiele grup zachowało kontrolę nad swoim terytorium. Jakby tego było mało, cały czas dynamicznie rozszerzają tereny działania.

Z wnioskami Brytyjczyków zgadza się kryminolog prof. Brunon Hołyst. ş Zagrożenie, jakie niosą w świat nasze gangi, jest moim zdaniem bardzo duże. Polacy są sprytni i szybko adaptują się za granicą. Tym bardziej że nasz półświatek jest bardzo brutalny i zdeterminowanyş przekonuje prof. Hołyst.

Nasi gangsterzy podbili już Europę. Ustanowili też przyczółki w obu Amerykach. Mają świetne kontakty w Azją i mocno wchodzą na rynki narkotykowe Australii i Nowej Zelandii. O tym, jak groźny jest mafijny eksport z Polski, świadczy, że na naszych gangsterów polują m.in. FBI i agencja antynarkotykowa DEA. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)