"Metoda zapłodnienia in vitro jest warta wsparcia" - D. Tusk w listopadzie 2007 r.
W listopadzie 2007 r. premier zapewnił, że koalicja chce podjąć realne wysiłki na rzecz zwiększenia dzietności. Dodał, że w tym trudnym zadaniu, metoda zapłodnienia in vitro jest warta wsparcia. Za finansowaniem in vitro z budżetu państwa miała być minister zdrowia Ewa Kopacz, która proponowała, by początkowo refundować je najbiedniejszym. Od tego czasu minęły dwa lata, a wciąż brak jest wyraźnego stanowiska w kwestii in vitro. Konkurencyjne projekty ustaw regulujących te zagadnienia przygotowali Małgorzata Kidawa-Błońska i Jarosław Gowin (oboje z PO). Ten ostatni wywołał oburzenie, ogłaszając, że zapłodnienie metodą in vitro powinno być dostępne tylko dla małżeństw. Poseł wyznał, że "nieomal słyszy krzyk rozpaczy dziesiątków tysięcy zamrożonych embrionów i czuje ich rozpacz". Zasłynął też stwierdzeniem, że "większość patologii, w tym pedofilia, zdarza się w związkach nieformalnych". Oburzenie opinii publicznej skłoniło go do wycofania się z projektu zakazu korzystania z metody in vitro przez kobiety po
czterdziestce.