Polski mechanik "od wszystkiego" jest do niczego
Zaufany mechanik samochodowy to skarb. Większość z nas, laików w kwestii mechaniki, skazana jest na łaskę fachowców. Jak zatem znaleźć dobry warsztat na obczyźnie?
24.08.2009 | aktual.: 24.08.2009 12:57
W powszechnej opinii szkoccy fachowcy w porównaniu do Polaków wypadają blado, a o ich "wyczynach" krążą już legendy. Dlatego wielu z nas mając oddać samochód w ręce mechanika wybierze Polaka, nawet jeśli będzie musiało jechać do sąsiedniego miasta.
Wielu Polaków korzysta także z usług rodaków, których cały warsztat mieści się w bagażniku a napraw dokonują na ulicy. Nawet jednak najlepszy mechanik nie wykona tych prac w warunkach "polowych" tak dobrze, jak zrobiłby to mając do dyspozycji dobrze wyposażony warsztat.
Poza tym przecież wśród naszych rodaków także można trafić na partaczy, więc sama narodowość jeszcze o niczym nie świadczy. Jeśli zatem potrzebujemy fachowca to pomijając te dosłownie kilka miejsc w Szkocji, które są prawdziwymi polskimi warsztatami, gdzie pracują Polacy lub firma jest Polsko-Szkocką spółką, jesteśmy zdani na "pana Henia ze skrzynką śrubokrętów" lub na tubylców.
I tu wcale nie jest tak źle, jeśli świadomi będziemy pewnych rzeczy. Po pierwsze: unikajmy jak ognia wielkich, sieciowych warsztatów, przez które przewijają się dziesiątki pracowników, więc nikt się nie czuje za nic odpowiedzialnym. Lepiej znaleźć takie miejsca, w których menadżer lub właściciel odpowiada własnym nazwiskiem i reputacją za jakość swoich usług.
Sam korzystam z warsztatu zaprzyjaźnionych Szkotów, który wygląda jak skrzyżowanie slumsu ze złomowiskiem, a mimo tego dzięki usługom dobrej jakości za przyzwoitą cenę parkują pod nim samochody, za które często można by kupić całą działkę z budynkami i wyposażeniem...
Po drugie: Zapomnijmy o "panu od wszystkiego". W branży samochodowej, jak i zresztą w większości innych w Wielkiej Brytanii, obowiązuje wysoka specjalizacja. Nawet jeżeli nasz mechanik jest wybitnym maestro jeśli chodzi o silniki, to w przypadku problemów z elektrycznością odeśle nas gdzie indziej, bo on się w tym zakresie naprawami nie para.
Trochę to niedogodne, że trzeba mieć osobne telefony do wszystkich fachowców, ale w dzisiejszych czasach w komórkach mieszczą się setki numerów. Jak więc znaleźć takie zaufane warsztaty? Najlepiej popatrzmy po podwórku i zapytajmy sąsiada, który ma stary, ale zadbany samochód. Na pewno chętnie poleci nam swojego mechanika.
Warto jeszcze wspomnieć, że wbrew powszechnemu przekonaniu usługi w profesjonalnym warsztacie często są nawet tańsze od wielu wykorzystujących naszą naiwność i niewiedzę "panów Heniów". Do tego naprawiając w legalnie działającym warsztacie w przypadku problemów mamy za sobą pełne wsparcie np. organizacji obrony praw konsumenta. Jeżeli robotę spartaczy nam "Pan Heniu" to kupi sobie nową kartę sim za 99p i szukaj wiatru w polu...
Jeżdżąc po brytyjskich drogach mijamy niesamowite ilości zabytkowych pojazdów. Ktoś je musi naprawiać, czyli jednak ci brytyjscy mechanicy nie mogą być aż tacy źli. Nie bójcie się tego sprawdzić!
Tomasz Oryński