Polscy uczniowie nie potrafią myśleć
Po raz kolejny z rzędu szóstoklasiści napisali słabo test na zakończenie szkoły podstawowej. Na sprawdzianie kompetencyjnym 13-latki otrzymały średnio jedynie 25,8 z 40 możliwych do zdobycia punktów. To oznacza, że opuszczając szkołę podstawową, polskie dzieci nie potrafią samodzielnie myśleć, analizować danych ani wyciągać wniosków - pisze "Dziennik".
29.05.2008 | aktual.: 29.05.2008 10:23
W tym roku było jeszcze gorzej niż w poprzednim - wtedy średnia na teście wyniosła 26,6 pkt. I choć zdecydowana większość z ponad 420 tys. szóstoklasistów wybrała wersję standardową testu, pod nazwą "Jasne jak słońce", to jednak przedstawione wczoraj przez Centralną Komisję Egzaminacyjną wyniki pokazują dobitnie, że dla nastolatków nic nie było takie jasne.
Najgorzej poszło dzieciom z napisaniem krótkiego wypracowania. Miały też poważne trudności z rozumowaniem i wykorzystywaniem zdobytej w szkole wiedzy w praktyce. Pocieszające jest jedynie to, że nawet uczeń, który nie odpowiedział na żadne pytanie, i tak zaliczył test. Bo gimnazjum jest w Polsce obowiązkowe i każdy uczeń musi być do niego przyjęty. Liczba punktów zdobytych na teście kompetencji ma jednak ogromne znaczenie dla dzieci, które ubiegają się o miejsce w prestiżowych placówkach, gdzie liczba chętnych zazwyczaj wielokrotnie przekracza liczbę miejsc.
Co więc należałoby zmienić? Polska szkoła powinna wyposażyć uczniów nie tylko w umiejętność czytania, ale także nauczyć formułowania myśli, czyli pisania wypracowań, wyciągania wniosków i stawiania problemów. Po drugie powinna pokazać uczniowi, jaki jest związek między życiem praktycznym a teoriami zawartymi w książkach - wylicza prof. Czapiński.