Co tam debata! Zobaczcie te nogi!
21 marca 2010 r. posłanka poprowadziła debatę prawyborczą Bronisława Komorowskiego z Radosławem Sikorskim. Mucha skradła show nie tylko konkurującym ze sobą politykom, ale też współprowadzącemu - pięknisiowi Sławomirowi Nowakowi.
Zdaniem wielu obserwatorów, najciekawszym elementem tego starcia była właśnie uroda posłanki PO. Porównywano ją nawet z Sharon Stone z "Nagiego instynktu". Jej nogi przykuły uwagę wszystkich, a popularność Muchy znacznie wzrosła. "Fakt" pisał wręcz o "kulminacyjnym momencie jej politycznej kariery" i pokusił się o wyśledzenie tajemnicy jej pięknych nóg.
Wyniki tego dziennikarskiego dochodzenia były sensacyjne. "Kilka miesięcy temu podpatrzyliśmy miss sejmu podczas katorżniczego treningu fitness. Myśleliśmy sobie wtedy, że trenuje dla lepszej kondycji, wyglądu i samopoczucia. Teraz jednak zaczynamy podejrzewać, że posłanka już wtedy przygotowywała się do kulminacyjnego momentu swojej politycznej kariery, gdy podczas prawyborczej debaty zaprezentowała swoje nogi całej Polsce" - mogliśmy przeczytać w "Fakcie".