Roman "Kosa" Kosecki i Andrzej Biernat - miłośnicy płci pięknej
Był czas, gdy Roman Kosecki nieźle kiwał na boisku. Gdy potem zajął się polityką zdarzało mu się z kolei kiwać... się. Pamiętnej nocy z 18 na 19 stycznia 2007 roku wraz z innym posłem PO Andrzejem Biernatem , dobijał się do drzwi sejmowego pokoju Sandry Lewandowskiej z Samoobrony. Jak relacjonowała parlamentarzystka w rozmowie z "Dziennikiem", były piłkarz próbował zaprosić ją na drinka. Zaprosić się nie udało, następnego dnia trzeba było jednak przeprosić. Kosecki próbował załagodzić sytuację kwiatami, bombonierką i sms-em. Biernat nie poczuwał się do winy. Twierdził, że gdy jego kolega stał pod drzwiami posłanki, on już był na zakręcie.