Monika Olejnik: Czy Pan będzie wyciągał Pana Macieja Zalewskiego z więzienia jak PiS dojdzie do władzy?
Jarosław Kaczyński: Ja będę chciał sprawdzić dlaczego w sytuacji, w której poza pomówieniem dwóch, powiedzmy sobie bardzo niewiarygodnych osób ktoś został skazany. I to tyle.
Maciej Zalewski był jednym z najbliższych współpracowników braci Kaczyńskich na początku lat 90. Znalazł się wśród założycieli Porozumienia Centrum, pierwszej partii braci, należał też do twórców Fundacji Prasowej "Solidarność" i pomysłodawców stworzenia przedsiębiorstwa "Telegraf". W 1991 r. był sekretarzem Komitetu Obrony Kraju w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy, którą wówczas kierowali Kaczyńscy. W 1991 r. został wybrany posłem, musiał jednak zrezygnować z mandatu przed końcem kadencji po tym, jak w stanie nietrzeźwości wywołał awanturę z funkcjonariuszami policji po kolizji drogowej. W marcu 2005 r. został skazany za to, że w 1991 r. uprzedził o aresztowaniu Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego, właścicieli firmy Art B. Obaj zdążyli uciec za granicę. Proces Zalewskiego trwał od 1993 r. i zakończył się orzeczeniem Sądu Najwyższego. Zalewski nie przyznał się do winy. Ostatnie miesiące kary odbywał w więzieniu półotwartym, o złagodzonym rygorze. Bracia Kaczyńscy odcięli się od dawnego kolegi.