Politycy PiS za darmo pracują dla ojca Tadeusza Rydzyka
Politycy PiS wykładają na toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej ojca Tadeusza Rydzyka. Czy pobierają wynagrodzenie? - Oczywiście, że nie - mówi Wirtualnej Polsce minister środowiska Jan Szyszko. Dlaczego pracują charytatywnie? W zamian otrzymują poparcie w czasie kampanii wyborczych i są promowani w mediach ojca Rydzyka, a na listach wyborczych dostają miejsca gwarantujące mandat.
Wśród wykładowców toruńskiej uczelni poza ministrem środowiska jest m.in. posłanka PiS Gabriela Masłowska. Wykładała tam także europosłanka startująca z list partii Jarosława Kaczyńskiego Urszula Krupa.
Minister Szyszko na stronie internetowej toruńskiej uczelni ma wpisane: "ekologia, entomologia, ochrona lasu, zoologia leśna". - Słyszałem, że tam zarabiam. Proszę sprawdzić w rachunkach uczelni, tam wszystko jest - ironizuje Jan Szyszko, gdy pytamy, czy wykłada u Tadeusza Rydzyka za darmo. - Oczywiście, że nie zarabiam - dodaje od razu. I odsyła do rzecznika prasowego.
Zespół Komunikacji Medialnej resortu dosyła następującą odpowiedź: "Ministerstwo Środowiska informuje, że prof. Jan Szyszko nie jest zatrudniony w roli wykładowcy na żadnej uczelni. Bywa zapraszany przez różne instytucje naukowe, w tym uczelnie, w roli prelegenta. Jednak za wykłady te nie pobiera wynagrodzenia i wykonuje je w czasie wolnym od obowiązków służbowych".
Posłanka PiS Gabriela Masłowska jest częstym gościem toruńskich mediów: Radia Maryja i Telewizji Trwam. Jako ekonomistka z wykształcenia wypowiada się głównie na tematy gospodarcze. Tego też dotyczą jej wykłady w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. - To normalne wykłady z polityki gospodarczej. To jest uczelnia wyższa, normalne zajęcia mające dobre opinie instytucji oceniających - wyjaśnia nam posłanka. Pracuje oczywiście za darmo. - Nie dostaję żadnego wynagrodzenia i proszę potraktować to w ten sposób, że staram się bardzo uczciwie wykonywać swoje obowiązki - mówi.
W Toruniu wykładała także europosłanka, która z list PiS startowała do Parlamentu Europejskiego. - W ogóle nie otrzymywałam wynagrodzenia. Miałam niewiele godzin wykładów na temat psychopatologii - mówi Wirtualnej Polsce Urszula Krupa.
Nasi rozmówcy nie chcieli odpowiadać na pytanie, czy w zamian za darmowe wykłady otrzymują poparcie i promocję w toruńskich mediach w kampanii wyborczej. - Ja naprawdę nie czuję się w obowiązku informowania o szczegółach, nie ma to związku z moją pracą poselską. Nie będę z panią rozmawiała, bo tu jakiś spisek się pojawia - kwituje Gabriela Masłowska i się rozłącza.
Urszula Krupa tłumaczy, że to gest w stronę mniej zamożnych studentów. - Na pewnym poziomie rozwoju osobowego człowiek nie musi brać pieniędzy za wszystko. Chce pomóc, zwłaszcza tam, gdzie widzi, że są efekty. Zwłaszcza, gdy młodzież nie zawsze jest bogata, a uczelnia wspiera uczniów, których nie stać na studia - podkreśla. - Czy poparcie w kampanii w zamian? Nie ma czegoś takiego - dodaje.
Nie jest jednak tajemnicą, że politycy PiS, którzy często goszczą u Tadeusza Rydzyka, mają zawsze bardzo dobre miejsca na listach wyborczych. - A jeśli tak jak w wyborach w 2015 r. niektórzy zamiast "jedynki" dostaną niższe miejsce, ojciec Rydzyk zadba o to, by się dostali - mówi nam poseł partii rządzącej. I dodaje, że w ostatniej kampanii toruński zakonnik krytykował na antenie posłów PiS, którzy dostali lepsze miejsca niż jego "wybrańcy".
A politycy potrafią się odwdzięczyć. Portal Oko.press opisał niedawno sprawę dotacji w wysokości 300 tys. zł, jaką minister środowiska Jan Szyszko przyznał szkole ojca Rydzyka. Uczelnia nie odpowiedziała na nasze pytania, dotyczące darmowych wykładów polityków.