Policjant z Konina zastrzelił 21‑latka. Sławomir L. usłyszał zarzut
Sławomir L. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci Adama C. Policjant zastrzelił 21-latka podczas interwencji na osiedlu w Koninie w listopadzie 2019 r. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, grozi mu 5 lat więzienia.
20.12.2021 14:57
Najnowsze ustalenia śledczych przekazał w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi Krzysztof Bukowiecki. W ocenie prokuratury do przestępstwa doszło na skutek "niewłaściwego i niezgodnego z ogólnymi zasadami postępowania z bronią palną".
- Z ustaleń śledztwa wynika, że funkcjonariusz policji prowadził pościg z niezabezpieczoną bronią, trzymając palec prawej dłoni w pobliżu języka spustowego. Podczas próby pochwycenia uciekającego podejrzany użył do tego ręki, w której trzymał przeładowany pistolet, kierując broń w stronę 21-latka, na skutek czego doszło do niezamierzonego wystrzału. Pocisk przebił klatkę piersiową od tyłu ku przodowi powodując rozległe obrażenia i w konsekwencji zgon pokrzywdzonego - powiedział w rozmowie z PAP prokurator Bukowiecki.
Tragiczne wydarzenia miały miejsce 14 listopada 2019 r. Przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków. W pewnej chwili Adam C. zaczął uciekać. Policja twierdzi, że mężczyzna nie reagował na polecenia i nie chciał się zatrzymać. W pościg za nim ruszył funkcjonariusz Sławomir L., który ostatecznie użył broni, nie oddając wcześniej strzału ostrzegawczego. 21-latek zmarł na miejscu. Podczas sekcji zwłok stwierdzono ranę postrzałową na wysokości serca.
Zobacz też: "Lex TVN". Konrad Piasecki użył mocnych słów
Policjant zastrzelił 21-latka. Wykonano liczne ekspertyzy
Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Łodzi ws. nieumyślnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza i nieumyślnego spowodowania śmierci trwało ponad dwa lata. Prokuratura twierdzi, że powodem długiego czasu trwania postępowania było nagranie z monitoringu. Okazało się, że nie zarejestrował się na nim moment oddania strzału.
Aby ustalić, w jaki dokładnie sposób 21-latek został zastrzelony, wykonano ekspertyzy daktyloskopijne, biologiczne, fizykochemiczne, mechanoskopijne oraz śladów prochu. Przesłuchano też biegłych.
Pojawiły się też wątpliwości, czy interwencja podjęta przez policjanta była przeprowadzona w sposób zgodny z przepisami. Ostateczną opinię miał sporządzić biegły w dziedzinie taktyki i techniki interwencji w zakresie samoobrony i środków przymusu bezpośredniego.
Śmierć 21-latka z Konina. Policjant nie przyznaje się do winy
Adwokat Sławomira L. zaznaczył, że jego klient usłyszał w poniedziałek jedynie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura nie przedstawiła mu zarzutu dotyczącego nieoddania strzału ostrzegawczego. - Mój klient nie ma postawionego zarzutu dotyczącego przekroczenia uprawnień - przekazał mecenas Michał Wójcik.
Podkreślił, że zarzut sformułowano tak, że "pokrzywdzony został postrzelony w plecy. Mój klient zaprzeczył tej okoliczności i wyjaśnił, że oddał strzał z przodu, kiedy pokrzywdzony był do niego skierowany twarzą".
Policjant nie przyznał się do winy, odmawiając składania wyjaśnień. Grozi mu kara pięciu lat pozbawiania wolności.
Przeczytaj również: Konin. Ojciec Adama, zastrzelonego przez policjanta, skazany