Policjanci z psami w miejskim autobusie. "Nie było radiowozów"
Policjanci z psami służbowymi jadący na zabezpieczenie meczu autobusem komunikacji miejskiej - takie zdjęcia wraz z wyrażającymi oburzenie komentarzami pojawiły się w sobotę na portalach opisujących pracę policji. - W danym momencie po prostu nie było radiowozów - wyjaśnia w rozmowie z WP przedstawiciel śląskiej policji.
Zdjęcia policjantów opublikował w sobotę na Facebooku portal Na bombach, opisujący pracę służb mundurowych i ratowniczych.
"Kiedy myślimy, że już nic nas w tej formacji nie może zdziwić, przychodzi to..." - czytamy we wpisie. Na załączonych zdjęciach widać umundurowanych policjantów z psami służbowymi siedzącymi w autobusie komunikacji miejskiej.
"Zastanawia nas jedno, czy Wy w tym KMP Sosnowiec to nie macie resztek wstydu przełożeni, żeby nie dać radiowozu policjantom jadącym na zabezpieczenie meczu tylko rzucać tekstem, żeby szli pieszo albo komunikacją miejską? Jeden z radiowozów wyjechał, dwa stoją w naprawie. Teraz pytanie, ile już stoją w tej naprawie i dlaczego tyle?" - czytamy dalej (pis. oryg. - przyp. red.).
Lawina komentarzy w sieci
Zdjęcia zaczęły publikować kolejne portale opisujące pracę policjantów. "Ale na dodatek służbowy przed odejściem było" - skomentowało Internetowe Forum Policyjne.
"Po to się jest przełożonym, żeby zabezpieczyć i zapewnić swoim podwładnym odpowiednie środki i warunki do pracy... Czy się mylę?" - czytamy na stronie Nawet z narażeniem życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Żenada i kpina w jednym. Miejmy tylko nadzieję, że się to zmieni i to szybko" - skomentował jeden z internautów.
Portal, który w sobotę jako pierwszy opublikował zdjęcia policjantów, nie podał, kiedy zostały zrobione. Wiadomo jednak, że w piątek w Sosnowcu odbył się mecz pierwszej ligi piłkarskiej. Zagłębie Sosnowiec gościło u siebie Motor Lublin.
"Oni sami podjęli taką decyzję"
Skontaktowaliśmy się z policją, by zapytać o opisywaną wyżej sytuację.
- W danym momencie po prostu nie było radiowozów, bo tego dnia były zabezpieczenia meczów. Dlatego policjant podjął decyzję, że pojedzie środkami komunikacji miejskiej, przemieści się w inny rejon, gdzie to zabezpieczenie ma być - przekonuje w rozmowie z WP aspirant sztabowy Adam Jachimczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Przedstawiciel śląskiej policji zaprzecza, że policjanci mieli polecenie od swoich przełożonych, aby udać się na miejsce autobusem. - Oni sami podjęli taką decyzję - dodaje.
Policjant dodaje, że Sosnowiec jest dużym miastem, w którym autobusy często kursują. - Te połączenia są cały czas. Policjant przejechał więc tych kilka przystanków autobusem - dodaje Adam Jachimczak i przekonuje, że cała sytuacja nie była niczym nadzwyczajnym.
Czytaj także: