"Polacy powinni przypomnieć Litwie standardy europejskie"

- W dzisiejszej Europie nie powinno się rozstrzygać kwestii mniejszości narodowych środkami administracyjnymi. Gdyby podobne działania miały miejsce w Polsce, byłbym pierwszą osobą, która by protestowała - powiedział dziennikarzom Kamiński, który uczestniczy w Wilnie w dwudniowej konferencji międzynarodowej "Europejskie standardy ochrony praw mniejszości narodowych i etnicznych".

Jednak, zdaniem Kamińskiego, państwo polskie, czy Polacy w Parlamencie Europejskim. nie powinni wykazywać zbytniej aktywności w kwestii obrony praw Polaków na Litwie, gdyż jest to zadanie litewskich posłów.

Chodzi o to, by nie powstało wrażenie, że między oba kraje wkrada się "niepotrzebny agresywny język" - zaznaczył Kamiński.

Jego zdaniem. Polacy powinni "twardo, ale po przyjacielsku" przypominać Litwinom o przestrzeganiu standardów europejskich.

Jak zaznaczył inicjator konferencji, lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i europoseł Waldemar Tomaszewski, "celem tej konferencji jest pokazanie, jak w niektórych państwach europejskich są rozstrzygane problemy mniejszości narodowych, jak od nienawiści można przejść do współpracy".

Tomaszewski ocenił, że sytuacja Polaków na Litwie to nie to samo, co sytuacja Polaków na Białorusi, niemniej pozostaje wiele do zrobienia, by ją poprawić.

W swym wystąpieniu Tomaszewski przypomniał, że na Litwie są ograniczane możliwości używania języka polskiego w miejscowościach zwarcie przez Polaków zamieszkanych, a polskie nazwiska są zniekształcane.

Podczas dwudniowej konferencji, poza sytuacją mniejszości polskiej na Litwie, poruszany jest też temat sytuacji Litwinów w Polsce, praw mniejszości węgierskiej w Rumunii, mniejszości duńskiej w Niemczech i Niemców w Danii.

W konferencji biorą udział m.in. poseł PE Lajos Bokros, współzałożycielka Helsińskiego Komitetu Praw Człowieka w Danii Margareta Jakobsen, wiceprezes Kongresu Polaków w Republice Czeskiej Tadeusz Wantuła.