Polacy podejrzewani o zamordowanie kolegi w Norwegii
Norweska policja aresztowała dwóch młodych Polaków podejrzewanych o zabójstwo Tomasza Kuśnierza, zaginionego w Stavanger w sierpniu zeszłego roku. Informację ujawniła norweska codzienna gazeta "VG".
12.11.2009 | aktual.: 12.11.2009 10:27
Norweska policja twierdzi, że wszystko wskazuje na to, iż zaginiony 22 sierpnia 2008 roku Tomasz Kuśnierz nie żyje. Tomek pracujący jako budowlaniec w Stavanger nie dał znaku życia od czasu, gdy podczas nocnej wyprawy na miasto miał się odłączyć od kolegów. W jego poszukiwania zaangażowało się wielu mieszkających w Norwegii Polaków. O przekazywanie informacji na temat miejsca jego pobytu kilkakrotnie apelowały polonijne i norweskie media.
Miesiąc temu w jego sprawie miały się pojawić nowe dowody i śledztwo na nowo ruszyło z miejsca. Powołano zespół śledczy składający się z kilku policjantów, który ponownie intensywnie pracował nad sprawą.
Koledzy czy zabójcy?
Aresztowani Polacy to koledzy Tomasza Kuśnierza. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, iż w noc zaginięcia Tomek próbował zadzwonić na numer alarmowy, prawdopodobnie, by wezwać pomoc. Telefony komórkowe podejrzanych, a zatem również ich właściciele, mieli się znajdować na tym samym terenie, co usiłujący wezwać pomocy chłopak. Te nowe ustalenia wykazują niezgodności w wersji, jaką początkowo przedstawiali koledzy Kuśnierza.
Obecnie podejrzani znajdują się na wolności. W ten poniedziałek sąd drugiej instancji zdecydował, iż nie zebrano dostatecznych dowodów, by dłużej przetrzymywać ich w areszcie. Policja nie zgadza się z tą decyzją i uważa, iż istniały i istnieją solidne podstawy do zatrzymania Polaków. Podejrzani zaprzeczają, jakoby zamordowali kolegę. Ich adwokaci udzielają bardzo skąpych informacji, zapowiadają jedynie wniesienie sprawy o odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie.
Miał być happy end
Rodzina Kuśnierzów od miesięcy nie ustawała w poszukiwaniach syna. Zdesperowani rodzice i rodzeństwo odwiedzali jasnowidzów, wystąpili też w programie telewizyjnym z apelem o pomoc w poszukiwaniu Tomka. Na szczęśliwe zakończenie tej historii też miało nadzieję wielu Polaków w Norwegii, którzy śledzili losy Kuśnierzów.
Rodzina Tomasza Kuśnierza po otrzymaniu informacji o aresztowaniach powiedziała jedynie, że nie zamierza komentować sprawy do czasu jej oficjalnego rozstrzygnięcia, bowiem nie chce wydawać wyroków wobec osób, które nie zostały skazane prawomocnym wyrokiem sądu. Bliscy zaginionego wyrażają nadzieję, iż będą mogli jak najszybciej poznać prawdę o wydarzeniach w Stavanger.
Jak dotąd nie wiadomo dokładnie, na podstawie jakich dowodów norweska policja twierdzi, iż Tomasz Kuśnierz nie żyje. Wszyscy, którzy angażowali się w poszukiwania Polaka, mają nadzieję, że zaszła tragiczna pomyłka.
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad