Polacy ocenili "piwo z politykami". Wynik daje do myślenia
Ponad połowa badanych negatywnie ocenia formułę spotkań polityków z wyborcami "przy piwku". Przeciwnego zdania jest tylko 25 procent - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego na zlecenie Wirtualnej Polski.
10.06.2023 21:28
"Jaki jest Twój stosunek do organizowania spotkań z liderami partii politycznych 'przy piwku'" - brzmiało pytanie zadane w ramach Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna zleconego przez WP.
Najwięcej, bo aż 35 procent badanych stwierdziło, że "zdecydowanie negatywny". Odpowiedź "raczej negatywny" wskazało 20 proc.
Odpowiedź, że "zdecydowanie pozytywny" wybrało 8 proc. ankietowanych, a "raczej pozytywny" - 17 proc.
Pozostałe 20 proc. ankietowanych nie ma zdania i twierdzi, że "trudno powiedzieć".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drugie pytanie zadane przez Ariadnę brzmiało: "Czy według Ciebie formuła spotkań politycznych 'przy piwku' może mieć negatywny wpływ na edukację społeczeństwa w zakresie problemów alkoholowych?".
Aż połowa osób biorących udział w badaniu uznała, że "tak" (10 procent, że "zdecydowanie tak", a 40 procent - "raczej tak").
32 procent było innego zdania ("raczej nie"wybrało 20 proc., a "zdecydowanie nie" 12 proc.).
18 procent nie opowiedziało się po żadnej ze stron i uznało, że "trudno powiedzieć".
Kontrowersje wokół "piwa z Mentzenem"
Formułę spotkania z wyborcami "przy piwie" promuje przede wszystkim jeden z liderów Konfederacji - Sławomir Mentzen. Cykl powstał w 2020 roku, kiedy to polityk próbował zakwestionować obostrzenia związane z pandemią COVID-19.
Zainteresowanie sprawiło, że współprzewodniczący Konfederacji powtarza co roku akcję i chce w ten sposób dotrzeć do wyborców oraz budować poparcie dla formacji.
Inauguracja cyklu w 2023 roku wywołała jednak duże poruszenie i oburzenie. W sieci pojawił się film ze Sławomirem Mentzenem stojącym nad ranem na rogu ulic Nowy Świat i Foksal w samym centrum stolicy, internauci wskazywali, że mógł być pod wpływem alkoholu. Jego zachowanie spotkało się z falą krytyki.
"Problemem nie jest tu ktoś, kto się upił. Problemem jest to, że prezes partii organizuje wydarzenia w ramach swojej kampanii, na których promuje alkohol (swoją własną markę) i zachęca do picia - z dziesiątkami bardzo młodych osób na widowni" - komentowała m.in Maja Staśko.
– Można uznać, że spotkania Mentzena to forma reklamy alkoholu, bowiem pojawiają się tam znaki graficzne jego browaru – ocenił w rozmowie z "Faktem" Jan Śpiewak. – Reklama alkoholu nie może wywoływać skojarzeń z relaksem i sukcesem zawodowym. Przede wszystkim nie może być kierowana do małoletnich. Musi również zawierać informacje o szkodliwości etanolu dla zdrowia. Próżno szukać takich informacji na tych materiałach – dodał działacz społeczny.
- Wiemy, że odbiorcy Konfederacji to często licealiści. Prokuratura powinna przyjrzeć się takiej formie kryptoreklamy. Jednocześnie nadużywanie alkoholu przez lidera partii, która chce współtworzyć rząd, jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa. Mentzen mówi, że urwał mu się w piątek film. Proszę sobie wyobrazić, jak łatwo byłoby zwerbować takiego polityka przez obcy wywiad – podsumował Śpiewak w rozmowie z "Faktem".
Czytaj też: