Polacy o sprzedaży części Rafinerii Gdańskiej. Co trzeci uważa, że to zagrożenie
Wielu ekspertów jest zdania, że sprzedaż 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej saudyjskiej spółce Saudi Aramco to zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju. Polska może bowiem utracić kontrolę nad rafinerią. Co sądzą na ten temat Polacy? Z sondażu przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski wynika, że zdania na ten temat są podzielone.
Nie ustają dyskusje na temat sprzedaży aktywów Lotosu Saudi Aramco. Politycy opozycji zarzucają Orlenowi, że kwota transakcji była zbyt niska, a w dodatku miało do niej dojść na podstawie zmienionych przepisów, które pozwoliły ominąć zwyczajowe w takich sytuacjach kontrole.
Obawiano się, że Saudi Aramco może sprzedać komuś swoje udziały, co w następstwie może zagrozić bezpieczeństwu Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Jest wściekły na fuzję Orlenu. "Powinna być unieważniona"
Bezpieczeństwo Polski zagrożone? Polacy mocno podzieleni
Pracownia United Surveys, w sondażu przeprowadzonym dla Wirtualnej Polski, zapytała Polaków, czy uważają, że sprzedaż 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej za 1,1 mld zł saudyjskiej spółce Saudi Aramco zagraża bezpieczeństwu Polski?
32,4 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco na tak zadane pytanie (odpowiedzi "zdecydowanie tak" udzieliło 19,5 proc. ankietowanych, "raczej tak" - 12,9 proc.).
Zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski w tej transakcji nie widzi 35,6 proc. badanych (odpowiedzi "zdecydowanie nie" udzieliło 10,9 proc. badanych, "raczej nie" - 24,7 proc.).
Aż 32 proc. badanych nie ma zadania na ten temat i udzieliło odpowiedzi "nie wiem/trudno powiedzieć".
Sprawa budzi liczne kontrowersje
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapewniał, że transakcja z saudyjską spółką jest zabezpieczona zarówno w umowach, jak i na poziomie ustaw. Przekonywał, że współpraca z Saudyjczykami to alternatywa wobec rosyjskiej ropy naftowej.
Od 1 stycznia 2023 roku Rafineria Gdańska znajduje się liście podmiotów podlegających szczególnej ochronie. - Po fuzji Orlenu z Lotosem w rozporządzeniu wskażemy wyraźnie, że Rafineria Gdańska należy do przedsiębiorstw, których niekontrolowana sprzedaż nie jest możliwa - uspokajał wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Sprawa budzi jednak liczne kontrowersje. Szef Najwyższej Izby Kontroli nie wykluczył weryfikacji procesu nabycia aktywów Lotosu przez Saudyjczyków. - Jeżeli podejmiemy decyzję o kontroli Orlenu, to niewątpliwie przyjrzymy się umowie z Saudi Aramco - zadeklarował w grudniu w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marian Banaś.
Jak informowano w styczniu, w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej ma być prowadzona kontrola dotycząca bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym oraz fuzji PKN Orlen z Lotosem i PGNiG. Spółka ma jednak uniemożliwiać kontrolerom NIK przeprowadzenie rzetelnej kontroli, blokując dostęp do podstawowych dokumentów.
Radio ZET dotarło do pisma szefa NIK skierowanego do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Banaś pisze w nim, że kontrolerzy próbowali już wielokrotnie podjąć kontrolę w PKN Orlen i Fundacji Orlen, jednak pełnomocnicy spółki odmawiali kontrolerom możliwości podjęcia czynności. Według Radia ZET, kontrolerzy są zastraszani przez koncern doniesieniami złożonymi do prokuratury.
Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony w dniach 6-8 stycznia 2023 roku metodą CAWI & CATI 50/50 na reprezentatywnej grupie tysiąca Polaków.
Czytaj również: Afera z Lotosem. Zdecydowany krok opozycji