Umowa z Saudyjczykami. Jest deklaracja Banasia
Szef Najwyższej Izby Kontroli nie wykluczył weryfikacji procesu nabycia aktywów Lotosu przez Saudyjczyków. - Jeżeli podejmiemy decyzję o kontroli Orlenu, to niewątpliwie przyjrzymy się umowie z Saudi Aramco - zadeklarował w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marian Banaś. Sprawa budzi liczne kontrowersje.
W parlamencie dyskusje dotyczące sprzedaży aktywów Lotosu Saudi Aramco trwają już od kilku dni. Politycy opozycji zarzucają Orlenowi, że kwota transakcji była zbyt niska, a w dodatku miało do niej dojść na podstawie zmienionych przepisów, które pozwoliły ominąć zwyczajowe w takich sytuacjach kontrole.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Kolejne zawiadomienia: prokuratura, CBA i NIK
W związku z wątpliwościami, politycy opozycji zapowiedzieli złożenie kolejnych zawiadomień z wnioskami o przyjrzenie się sprawie. Chodzi m.in. o kontrole CBA i NIK oraz prokuratury.
"Rzeczpospolita" zapytała szefa Najwyższej Izby Kontroli o to, czy podejmie działanie w tej sprawie.
- Dostaliśmy wniosek o przeprowadzenie kontroli od pięciu połączonych komisji senackich. Rozpatrujemy ten wniosek i pochylimy się nad nim. Sprawa jest bardzo poważna. Wszyscy interesują się tym tematem, bo tu chodzi o dobro wspólne. Po analizie podejmiemy decyzję co do dalszych kroków - mówił dziennikowi Marian Banaś.
Rząd i Orlen jednogłośne
O tym, że sprzedaż aktywów Lotosu nie niesie kontrowersji przekonują rządzący i sam Orlen. - Transakcja z Saudi Aramco jest zabezpieczona zarówno w umowach, jak również na poziomie ustaw – zapewnił w piątek prezes PKN Orlen. Jak ocenił Obajtek, "Saudyjczycy są naszą alternatywą wobec dostaw ropy naftowej z Rosji i w ten sposób gwarantują nam bezpieczeństwo".
"Ta fuzja została przeprowadzona w sposób wzorcowy.(...) Najlepszym dowodem jest reakcja rynku.(...) Rynek ocenia ją bardzo pozytywnie (...). My stoimy murem za tą fuzją, która tworzy ogromny podmiot o możliwościach, jakich dotąd w Polsce nie było" - mówił z kolei we wtorek premier Morawiecki, kiedy był pytany o umowę sprzedaży 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej zagranicznemu koncernowi.
Jak podkreślał, decyzje były "pod lupą" Komisji Europejskiej, która ma kompetencje do ich zablokowania.
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP, WP Wiadomości