Afera z Lotosem. Zdecydowany krok opozycji
Powraca sprawa sprzedaży Lotosu. Politycy Platformy Obywatelskiej przesłali do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie możliwych nieprawidłowości przy sprzedaży koncernu.
Na sobotniej konferencji prasowej w Gdańsku politycy PO z Pomorza poinformowali o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa w związku możliwymi nieprawidłowościami przy sprzedaży Lotosu.
W wystąpieniu udział wzięli posłowie Agnieszka Pomaska i Tadeusz Aziewicz oraz europoseł Janusz Lewandowski.
Afera ze sprzedażą Lotosu. Opozycja reaguje
Pomaska podkreśliła, że jest wstrząśnięta doniesieniami medialnymi na temat fragmentów umowy, która dotyczy wyprzedaży spółki Lotos i przejęcia części tej firmy przez Saudi Aramco.
- Ta umowa wcześniej nie widziała światła dziennego, a wygląda na to, że powinna. Powinna przede wszystkim tą umową zainteresować się polska prokuratura, CBA. Jesteśmy ogromnie zdziwieni tym, że do tej pory żadne służby w Polsce nie objęły tarczą antykorupcyjną procesów, w jakich była zawierana ta umowa i nie podjęły żadnych kroków po materiale, który ukazał się programie "Czarno na białym" w TVN24, który w dosyć jednoznaczny sposób sugeruje, że przy sprzedaży części Lotosu mogło dojść do bardzo poważnych nieprawidłowości - wskazała posłanka PO.
Pomaska oświadczyła, że sobotę posłowie PO złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie i podpisanie umowy z Saudi Aramco.
Polityk, cytując pismo, mówiła: "zawiadamiamy o istotnym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej polegającego na tym, że osoby działające w imieniu PKN Orlen w związku z zawartą umową sprzedaży udziałów spółki Lotos z saudyjską spółką Saudi Aramco dopuściły się sprzedaży z pominięciem przepisów o kontroli niektórych inwestycji oraz innych nieprawidłowości proceduralnych zagrażających interesom Rzeczypospolitej Polskiej".
Pismo PO
W uzasadnieniu pisma politycy PO podnoszą, że "okoliczności sprzedaży udziałów Lotos przez PKN Orlen saudyjskiej spółce Saudi Aramco wskazują na to, że transakcja sprzedaży odbyła się prawdopodobnie poza kontrolą służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa i że ta transakcja jest nielegalna".
"Sprzedaż przez Orlen części Lotosu spółce Saudi Aramco odbyła się z naruszeniem Ustawy o kontroli niektórych inwestycji. Służbom specjalnym nie pozwolono ocenić, czy transakcja zagraża bezpieczeństwu Polski, mimo że Saudi Aramco współpracuje z Rosją. Ponadto sprzedaży przez Orlen udziałów w Lotosie spółce Saudi Aramco nie konsultowano pod kątem bezpieczeństwa energetycznego Polski" - przekazano w uzasadnieniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Z kolei europoseł Lewandowski podczas konferencji dodał, że umowa z Saudi Aramco, która jest skarżona do prokuratury, jest następstwem decyzji o likwidacji Lotosu nazywanej fałszywie fuzją z Orlenem.
- Z uwagi na dobór partnerów tej parcelacji, w warunkach wojny staje się to nie tylko nonsensem gospodarczym, ale także zamachem na bezpieczeństwo Polski - wyjaśnił.
Obajtek udzielił wywiadu
Przypomnijmy, że w piątek w rozmowie z Polską Agencją Prasową Daniel Obajtek zapewniał, że nie ma ryzyka niekontrolowanego zbycia udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Przekonywał, że umowy w sprawie sprzedaży saudyjskiemu potentatowi naftowemu Saudi Aramco 30 proc. udziału w Rafinerii Gdańskiej są zawarte i wynegocjowane przez renomowane kancelarie krajowe i zagraniczne, zgodnie z najwyższymi standardami prowadzenia międzynarodowego biznesu.
O umowę sprzedaży saudyjskiemu potentatowi naftowemu Saudi Aramco 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej w ramach fuzji PKN Orlen Grupą Lotos, w kontekście doniesień medialnych o tym, że umowa miała zostać zawarta z naruszeniem prawa, był pytany również przez dziennikarzy na konferencji prasowej rzecznik rządu.
- Nie znam tej umowy. Tutaj muszą się wypowiedzieć władze Orlenu. Ministerstwo Aktywów Państwach (MAP) sprawuje nadzór na tego typu działaniami i tam ten nadzór prowadzony jest na bieżąco. Co do szczegółów tej umowy nie posiadam wiedzy, bo nie wiem, czy ona nie jest częściowo objęta klauzulą, w związku z tym więcej informacji nie udzielę. Mogę tylko powiedzieć, że Ministerstwo Aktywów Państwowych zawsze w tego typu procesach bezpośrednio nadzoruje spółki Skarbu Państwa w takim zakresie, jaki wynika z ustaw, również ustawy, która dotyczy tych inwestycji wrażliwych, czy podmiotów kluczowych dla bezpieczeństwa państwa, bo jest taka ustawa, która te kwestie reguluje - wskazał Piotr Mueller.