Polacy nie podpisali się pod ekspertyzą z badań tupolewa
Pod ekspertyzą z badania przyrządów rządowego tupolewa, dołączoną w formie załącznika do protokołu wojskowego sporządzonego po katastrofie w Smoleńsku, nie ma podpisów żadnego z polskich ekspertów - donosi "Nasz Dziennik". Rosyjskojęzyczny dokument parafowali wyłącznie pracownicy ministerstwa obrony Federacji Rosyjskiej.
Efektem pracy Rosjan i polskich podpułkowników Sławomira Michalaka, Janusza Niczyja i Dariusza Majewskiego jest liczący 100 stron dokument, opublikowany jako załącznik 4.9.3 protokołu komisji. Michalak mówi, że po skończonych badaniach polscy oficerowie mieli obiecaną dyskusję z rosyjskimi specjalistami, ale do niej nie doszło.
W rosyjskim protokole nie ma najmniejszego śladu po pobycie polskich specjalistów w podmoskiewskich Lubiercach, gdzie w tamtejszym Państwowym Instytucie Naukowo-Badawczym Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej przeprowadzano badania.
Jednocześnie inne rosyjskie raporty z badań prowadzonych przy udziale Polaków bardzo skrupulatnie je odnotowują. Okazuje się, że Polacy nie podpisali się, gdyż nie dostali dokumentu i nie mieli czasu na przeczytanie i dyskusję z jego autorami. Gotowy tekst dostali dużo później.
Z dokumentów wynika, że polscy oficerowie uczestniczyli w badaniach zaledwie przez kilka dni, choć analizy trwały miesiąc.