Pół roku "dobrej zmiany" PiS okiem Adama Michnika
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w #dziejesienazywo podsumował pierwsze półrocze rządów Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie ze Sławomirem Sierakowskim Adam Michnik oceniał działalność gabinetu Beaty Szydło. Cały wywiad do obejrzenia na końcu artykułu.
19.05.2016 | aktual.: 19.05.2016 13:03
Z całą pewnością Jarosław Kaczyński nie jest głupcem i wie, jaką cenę płaci państwo polskie i jaką zapłaci w przyszłości za ten upór w trwaniu przy swoim ws. TK. Chciałbym, żeby politycy PiS poszli po rozum do głowy – mówił redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" pytany o spór wokół Trybunału Konstytucyjnego.
- Dotychczasowe postępowanie i deklaracje prezesa PiS raczej skłaniają mnie do pesymizmu - mówił Michnik o Kaczyńskim, porównując sytuację w Polsce do tej, która była przedmiotem zainteresowania organów UE na Węgrzech i w Turcji. - Kaczyński nie ma dwóch cech Erdogana. Po pierwsze jest w UE, a Erdogan nie jest. Po drugie, on nie może szantażować dziesiątkami tysięcy uchodźców, co Erdogan może - mówił Michnik. Dodał, że w stosunku do premiera Węgier Viktora Orbana instytucje europejskie "popełniły błąd lekkomyślności".
"Gratuluję Jarosławowi Kaczyńskiemu Stanisława Piotrowicza"
- Kretyn, co ja mogę tutaj więcej powiedzieć - tak Adam Michnik w #dziejesienazywo nazwał Stanisława Piotrowicza, który stwierdził, że słowa Billa Clintona o Polsce wynikają z tego, iż czyta on "Gazetę Wyborczą". - Gratuluję Jarosławowi Kaczyńskiemu takiego wspaniałego intelektualnego nabytku jak prokurator Piotrowicz - dodał.
Michnik przyznał, że popełnił „kolejny błąd w życiu”, wypowiadając się o Mateuszu Morawieckim „przesadnie dobrze”. - Jeżeli on uważa, że taki jest wybór między Trumpem a Hillary, tzn. że albo on udaje idiotę, albo jest idiotą. Tam już były osiągnięcia - któryś z polityków PiS powiedział, że McCain to jest amerykański lewak. Ich kompetencja chwilami zwala z nóg - stwierdził.
- Pomysł pani premier Szydło, że Clinton ma ją przepraszać, mnie się wydaje troszeczkę księżycowy. Wydaje się, że troszeczkę nie wie, w jakim świecie żyje - powiedział Michnik.
Michnik o 500+: jeżeli nie będzie to miało negatywnych konsekwencji dla budżetu, to trzeba powiedzieć, że PiS zrobił coś dobrego dla Polaków
- To oczywiście jest z punktu widzenia młodych rodzin pozytywne. Mnie interesuje, jak to się ma do możliwości budżetowych w naszym kraju. Obawiam się, że ten rząd nie rozumuje w tych kategoriach. On rozumuje - po nas choćby potop. Będziemy rozdawali, co mamy, żeby utrzymać się przy władzy – w ten sposób redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" odniósł się do programu Rodzina 500+.
Według Michnika, zawsze, gdy "można poprawić ludziom jakość życia, to temu trzeba sprzyjać". - Jeżeli to jest policzone, że nie będzie miało negatywnych konsekwencji dla budżetu, to trzeba powiedzieć, że PiS zrobił coś dobrego dla Polaków - ocenił.
Zapytany, dlaczego na podobny pomysł nie wpadła Platforma Obywatelska, odparł: rozumowanie polityków PO było nakierowane na bezpieczeństwo budżetowe, finansowe, a za mało było myślenia o tej redystrybucji szacunku czy godności. - To był, jak myślę, błąd – dodał.
"Macierewicz wie, że przed Kaczyńskim ma stać na baczność i bić czołem"
Dlaczego PiS wciąż prowadzi we wszystkich sondażach mimo fatalnych ocen wystawianych przez opozycję i komentatorów życia politycznego? Dlatego że opozycja nie potrafiła się dotąd na tyle zreorganizować, być może to jest za wcześnie jeszcze, być możne to nastąpi, ale na tyle zorganizować, żeby zaproponować inny projekt Polski - stwierdził Michnik.
Pytany przez Sławomira Sierakowskiego, czy jest w stanie coś dobrego powiedzieć o polskim rządzie, zdecydowanie odparł: "nie". Sierakowski poprosił, by jako zasłużony człowiek dla polskiej kultury, ocenił ministra kultury, wicepremiera Piotra Glińskiego. Michnik przyznał, że ocenia go bardzo negatywnie.
- Uważam, że to jest jego kompromitacja jako intelektualisty i jako obywatela. Całkowita kompromitacja. To co on tam wyrabia, te czystki, te pomysły, żeby zlikwidować to Muzeum II Wojny Światowej, wyrzucenia Grzegorza Gaudena - co wzbudziło ogromne protesty polskich pisarzy i tłumaczy literatury naszej na obce języki... Te jego wypowiedzi o spektaklach teatralnych. Ostatnio to już w ogóle horror: ta rekonstrukcja ślubu rotmistrza Pileckiego - wyliczał Adam Michnik.
Poproszony o ocenę Antoniego Macierewicza jako ministra obrony w rządzie PiS, Michnik stwierdził, że jest fatalnym szefem tego resortu. - Przecież to, co on w wyprawia w tym wojsku, to jakiś horror jest. To jest człowiek skrajnych emocji i on, oczywiście, ma ten element manii wielkości, ale wie, co muszę powiedzieć uczciwie, że przed Kaczyńskim ma stać na baczność i bić czołem. To od niego wymaga wiele samozaparcia i on się zdobył na to. To akurat jest godne, może nie uznania, ale podziwu - przyznał naczelny "Gazety Wyborczej".
"Bezkrytycyzm jest niemądry, powtarzanie ‘byliśmy głupi’ jeszcze głupsze"
- Jarosław Kaczyński nic nie wyczuwa. To jest mitomania pana Biedronia - tak Adam Michnik skomentował krytyczną wypowiedź Roberta Biedronia na temat Komitetu Obrony Demokracji.
Zdaniem Biedronia KOD "nie wychodzi w imieniu tych, którzy są wykorzystywani przez pracodawców", wartości, których broni KOD są "nienamacalne na prowincji", której mieszkańcy "żyją przyziemnymi sprawami", co "wyczuwa Jarosław Kaczyński".
- On już tak chce się wczuć w duszę Jarosława Kaczyńskiego, że z nim jest już trochę tak, jak kiedyś mówił Żeromski o Tuwimie - że tak się wgryzł w polszczyznę, że aż się przegryzł na drugą stronę, więc Biedroń się już przegryza - stwierdził naczelny "Gazety Wyborczej".
Sierakowski odparł, że jako czytelnik "Gazety Wyborczej" ciągle czyta ostatnio wywiady, w których rozmówcy: politycy i intelektualiści wspierający polską transformację, przyznają się do błędów. - Oni się mylą, tak jak Biedroń? - spytał Adama Michnika.
- Trudno powiedzieć. Ci, co się przyznają, to ci, co nie podejmowali decyzji albo nie mieli na nie wpływu - odparł naczelny "Gazety Wyborczej".
Prowadzący przypomniał, że jedną z osób, które udzieliły takiego wywiadu był Michał Boni, były minister pracy, a potem administracji i cyfryzacji.
- To był ciekawy wywiad, bo on został udzielony przez kogoś, kto myślał w tych kategoriach. W polityce zawsze jest ten spór między tym, co najważniejsze, a tym co najpilniejsze. Przed tymi dylematami stał także Michał Boni. To nie zmieni się. Uważam, że bezkrytycyzm jest niemądry, ale ten pomysł powtarzania "byliśmy głupi" jest jeszcze głupszy - stwierdził Michnik.