Kłótnia przy Putinie. Nie wiedział, co zrobić
Premier Armenii i prezydent Azerbejdżanu przez kilka minut kłócili się w towarzystwie Władimira Putina. Wszystko zaczęło się, gdy azerski przywódca użył kontrowersyjnego określenia. Zachowanie Putina wskazuje, że nie bardzo widział, co zrobić. W końcu zaczął uspokajać.
Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z premierem Armenii Nikolem Paszynianem oraz prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem, by między innymi rozwiązać sprawę trwającego konfliktu w Górskim Karabachu.
W trakcie swojego przemówienia Alijew użył określenia "korytarz Zangezur" - chodzi o korytarz transportowy łączący Autonomiczną Republikę Nachiczewańską z resztą Azerbejdżanu. Przechodzi on przez Armenię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojsko zajęło kluczowe miasto. Azerowie odcięli Armenię od stolicy Górskiego Karabachu
- Przepraszam, Władimirze Władimirowiczu, muszę coś powiedzieć. Prezydent Azerbejdżanu użył w swoim przemówieniu słów, które służą do wyrażenia roszczeń terytorialnych wobec Armenii – powiedział Paszynian.
Wskazywał, że trójstronne oświadczenie przywódców Armenii, Rosji i Azerbejdżanu z listopada 2020 roku wymienia tylko jeden korytarz - Laczyn, łączący Armenię z Górskim Karabachem. Podkreślił, że Azerbejdżan go "bezprawnie blokuje".
Prezydent Azerbejdżanu o "bujnej wyobraźni" Paszyniana
- Znowu oskarżenie padło z ust premiera Armenii. Nie mogę tego tak po prostu pozostawić bez odpowiedzi. Proszę pozwolić mi po prostu odpowiedzieć i powiedzieć, że Azerbejdżan nie zablokował żadnego korytarza– odpowiedział Alijew. Przekonywał, że Ormianie mieszkający w Karabachu przekraczają swobodnie ten punkt.
Alijew ponadto stwierdził, że w swoim przemówieniu nie wyraził roszczeń terytorialnych, a użyte przez niego określenie jest akceptowane w praktyce międzynarodowej. - Azerbejdżan nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Armenii. Trzeba mieć bardzo bujną wyobraźnię, żeby widzieć roszczenia terytorialne w moich słowach - mówił.
Алиев и Пашинян
Kłótni cały czas przysłuchiwał się Władimir Putin. Próbował pogodzić obie strony i podkreślał, że terminologia jest owszem istotna, ale najważniejsze jest porozumienie w kwestii integralności terytorialnej.
Historyczne porozumienie
Podczas posiedzenia Eurazjatyckiej Rady Gospodarczej w Moskwie premier Armenii Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilhem Alijew ogłosili, że Armenia uznała Górski Karabach za integralną część Azerbejdżanu.
Alijew ponadto oświadczył, że jego państwo nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Armenii. Dodał, że "biorąc pod uwagę, że Armenia uznała Karabach za część Azerbejdżanu", oba kraje mają możliwość osiągnięcia porozumienia pokojowego.
Spór o Górski Karabach
Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Najkrwawsze starcia pomiędzy Ormianami i Azerami o Górski Karabach toczyły się w latach 1988-1994.
Obszar ten stał się w efekcie rządzonym przez Ormian i wspieranym przez Armenię quasi-państwem. Ostatnie nasilenie konfliktu miało miejsce w 2020 roku. Zginęło wówczas ponad 6 tys. osób. Po sześciu tygodniach walk wynegocjowano - przy udziale Rosji - porozumienie pokojowe, które pozwoliło Azerbejdżanowi odzyskać kontrolę nad dużymi częściami Górskiego Karabachu.
Czytaj więcej:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski