- Służby w dalszym ciągu nie chcą przekazywać (komisji ds. Pegasusa - red.) wszystkich materiałów i nie chcą ich odtajniać. Oczywiście są wyjątki ale dzisiaj służby w duże części mówią, że postępowanie jest prowadzone przez prokuraturę i to prokuratura jest gospodarzem tych dokumentów - mówiła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski przewodnicząca komisji ds. Pegasausa Magdalena Sroka (PSL). - To nie jest tak, że my nie dysponujemy materiałami. Mamy pierwsze dokumenty, które zostały odtajnione - zaznaczyła posłanka i pokazała w studiu dwa z odtajnionych dokumentów. Pierwszy powstał w ABW. Podpisał się pod nim były szef tej służby Piotr Pogonowski. Jak mówiła Sroka, w dokumencie "jest wprost wskazane, że system ten (Pegasus - red.) jest dyskwalifikujący w ramach specyfikacji działań ABW”. Drugi dokument, jaki pokazała przewodnicząca, pochodzi ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - SKW wskazuje, że materiały gromadzone przy pomocy tego systemu mogą trafiać do producenta oprogramowania, którym jest izraelska firma - relacjonowała Sroka. - Służby w Polsce podeszły do tego bardzo racjonalnie, natomiast na późniejszym etapie "złamano im kręgosłup" i one przystąpiły do tego programu, ponieważ koszt jego obsługi był potężny i CBA chciało się tymi kosztami podzielić - oceniła posłanka.