PolitykaPodział Mazowsza i wybory do sejmików? Nie w tym roku. "Realny termin - 2021"

Podział Mazowsza i wybory do sejmików? Nie w tym roku. "Realny termin - 2021"

PiS rezygnuje z pierwszego, wielkiego planu na jesienną ofensywę programową. Tym planem był podział Mazowsza i nowe wybory do sejmików. Jak ustaliliśmy: nie ma na to szans. Przeszkodą jest kalendarz - na zorganizowanie wyborów po prostu zabraknie czasu. Jako powód politycy partii rządzącej wskazują m.in. perturbacje koalicyjno-rządowe na przestrzeni ostatnich tygodni. - Realny termin na podział Mazowsza i nowe wybory to 2021 rok - twierdzą nasi rozmówcy z PiS.

Podział Mazowsza. Marek Suski i Jarosław Kaczyński
Podział Mazowsza. Marek Suski i Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

01.10.2020 | aktual.: 01.10.2020 14:53

Lipiec, trwa kampania prezydencka. Jednocześnie toczą się dyskusje nad nową agendą programową obozu władzy na jesień. PiS rzuca kolejnymi pomysłami. Jednym z głównych - i zarazem najbardziej kontrowersyjnych - jest powrót do czegoś, co Jarosław Kaczyński chce zrobić od lat: podziału Mazowsza na dwa województwa.

- Województwo warszawskie powstanie jeszcze w tym roku - zapewniają wtedy politycy PiS. Twierdzą, że projekt ustawy w tej sprawie może pojawić się jeszcze w wakacje.

Projektu nie ma, ale zapowiedzi są szumne: wybory do nowych sejmików wojewódzkich odbędą się jesienią, na przełomie października i listopada.

Działacze PiS - jak pisał dziennikarz Mariusz Gierszewski - mieli dostać sygnał z centrali partii przy Nowogrodzkiej, że mają się przygotowywać do kampanii na Mazowszu i w Warszawie.

- Sprawa jest przesądzona - zapewniają wówczas przedstawiciele partii rządzącej. Do wyłączenia Warszawy z województwa mazowieckiego ma dojść z początkiem stycznia przyszłego roku.

Orędownikiem pomysłu przyspieszenia w tej sprawie jest m.in. Marek Suski, wpływowy polityk PiS, polityk ziemi radomskiej, który marzy o funkcji marszałka nowego województwa (najlepiej ze stolicą w Radomiu).

Podział Mazowsza. Projekt widmo

Od tamtych zapewnień mija kilka tygodni. Projektu ustawy ws. podziału Mazowsza jak nie było, tak nie ma.

Jest początek października. - Nowe wybory za miesiąc? Nie ma szans - wzruszają ramionami politycy PiS.

Partia rządząca - jak słyszymy - definitywnie rezygnuje z planów utworzenia w tym roku nowego województwa warszawskiego. Mimo że miał być to flagowy projekt formacji Jarosława Kaczyńskiego na najbliższe tygodnie.

Czy PiS całkowicie zarzuca ten pomysł? Nie: do podziału Mazowsza prędzej czy później i tak ma dojść. Kiedy? Najprawdopodobniej w 2021 roku. Ustawa w tej sprawie może pojawić się pod koniec tego roku - Wielokrotnie mówiliśmy, że jesteśmy za takim rozwiązaniem i jest ono realne w drugiej kadencji naszych rządów - powiedział nam kilka tygodni temu rzecznik PiS Radosław Fogiel.

Tyle że już wtedy politycy obozu władzy wiedzieli, że projekt podziału Mazowsza w najbliższym czasie jest nie do przeprowadzenia. Oficjalnie jednak tego nie przyznawali, mimo że sygnały w tej sprawie otrzymywaliśmy od dłuższego czasu.

- Ustawa o takim charakterze, który zmienia kwestie ustrojowe, jeżeli chodzi o podział administracyjny, to nie jest coś, co może powstać z dnia na dzień. Najważniejsze jest to, żeby przygotować dobrą ustawę. Trudno mówić teraz o szczegółach. Sprawę prowadzą posłowie ziemi mazowieckiej, to oni mają decydujące zdanie. Trudno wyobrazić sobie wybory za miesiąc czy dwa. Ustawa nie jest jeszcze przyjęta przez parlament - potwierdził wreszcie w "Sednie sprawy" wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, który regularnie współprzewodniczy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, a dodatkowo nadzoruje wojewodów.

Podział Mazowsza. Cel PiS: przejąć władzę

O planach podziału Mazowsza jako pierwszy napisał w lipcu "Dziennik Gazeta Prawna". Według gazety podstawą podziału Mazowsza ma być statystyczny podział regionu zatwierdzony przez Eurostat. W skład województwa stołecznego weszłaby Warszawa wraz z tak zwanym obwarzankiem - czyli ośmioma powiatami - powiększonym o powiat miński. Po takim podziale województwo stołeczne liczyłoby 2,8 mln osób, a mazowieckie - 2,4 mln.

Celem partii rządzącej - nikt specjalnie tego nie ukrywa - jest przejęcie władzy w sejmiku mazowieckim. Dziś na Mazowszu rządzi koalicja PO-PSL. Ma przewagę tylko jednego głosu. Na konieczność przeprowadzenia wyborów do nowego sejmiku warszawskiego i mazowieckiego wskazały ekspertyzy prawne, zamówione przez PiS.

Podział Mazowsza. Krytyczny głos opozycji

Szykowanie się Prawa i Sprawiedliwości do wyborów politycy opozycji komentują jednym głosem.

- Widać, że PiS postanowił zmienić werdykt wyborców. Jak nie można wygrać wyborów, to sięga się po takie zagrywki. To wyrzucenie głosów wyborców z Mazowsza i Warszawy do niszczarki - mówi sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński.

- PiS będzie brał się teraz za utrwalanie władzy na kolejne kadencje. Jednym z takich sposobów jest przejęcie samorządów, bo przecież podział województwa to tylko przykrywka - dodaje wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL.

Polityk uważa, że "PiS cierpi i nie może przeżyć tego, że województwem mazowieckim od 20 lat rządzi koalicja z udziałem PSL, co jest gwarantem zrównoważonego rozwoju i transferowania środków do mniej zamożnych terenów". - Plany PiS to zbrodnia na żywym organizmie Mazowsza. Kaczyński chce zrobić z Warszawy enklawę bogactwa - mówi wicemarszałek Sejmu.

Zapewnia, że ludowcy będą pierwszymi, którzy "staną na froncie obrony Mazowsza" przed obozem Zjednoczonej Prawicy.

- To rozbiór Mazowsza, który doprowadzi do dezorganizacji, utraty środków unijnych i utraty możliwości rozwojowych regionu - uzupełnia lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Na zlecenie "Rzeczpospolitej” agencja SW Research przeprowadziła badanie opinii publicznej na temat wydzielenia Warszawy z województwa mazowieckiego. 56,6 procent respondentów było przeciwko podziałowi Mazowsza.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (394)