"Narasta konflikt". Napięcie wśród rosyjskich żołnierzy
Strzelanina, do której doszło w sobotę w centrum Chersonia, świadczy o narastającym konflikcie pomiędzy różnymi grupami uczestniczącymi w rosyjskiej okupacji miasta - ocenił Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
18.09.2022 | aktual.: 18.09.2022 14:35
"Duża strzelanina w centrum Chersonia to jeszcze jeden przejaw narastającego napięcia pomiędzy 'prywatnymi firmami wojskowymi', więźniami zmobilizowanymi na wojnę, 'kadyrowcami', wojskowymi armii rosyjskiej i FSB (...). Strony agresywnie dzielą to, co zagrabiły" - napisał Podolak na Twitterze. Jak ocenił, odbywa się to przed ucieczką Rosjan wśród doniesień, że do Chersonia zbliżają się siły ukraińskie.
Doradca prezydenta ocenił, że takich konfliktów będzie coraz więcej.
Otworzyli ogień na ulicach Chersonia
Wieczorem 17 września rosyjscy wojskowi otworzyli ogień na ulicach Chersonia. W mieście nie było wtedy alarmów przeciwlotniczych. Później władze okupacyjne oznajmiły, że prowadzono "operację przeciwko ukraińskim grupom dywersyjnym".
Armia ukraińska ze swej strony oceniła, że Rosjanie sami prowadzą działania dywersyjne, których celem ma być zdyskredytowanie wojsk ukraińskich.
Zobacz też: Moskwa ma dość. "Będzie przesuwała swoje czerwone linie"
Duże straty Rosjan podczas odwrotu z obwodu charkowskiego
Podczas odwrotu z obwodu charkowskiego pod naporem ukraińskiego kontrnatarcia armia rosyjska poniosła znaczne straty. Dane przekazał sztab generalny armii ukraińskiej w niedzielnym raporcie, informując między innymi, że Rosja straciła 90 proc. żołnierzy w jednej z brygad.
Rosjanie przeprowadzili w ciągu ostatniej doby sześć ataków rakietowych, 28 lotniczych oraz ponad 90 ostrzałów z wyrzutni wieloprowadnicowych. Prowadzą także ostrzał wzdłuż linii frontu.
Siły ukraińskie powiadomiły o odparciu ataków sił przeciwnika w rejonie miejscowości Mychajliwka Druha, Weseła Dołyna, Odradiwka, Marjinka, Nowomychajliwka i Prawdyne.
Ukraińskie lotnictwo i wojska rakietowe atakowały pozycje przeciwnika, punkty dowodzenia, magazyny amunicji i paliwa.
Czytaj też: Nowa broń Rosji. Ukraina mocno zagrożona