Podłożył bombę. Na jaw wychodzą nowe fakty

Na jaw wychodzą nowe informacje w sprawie wybuchu paczki w Siecieborzycach w Lubuskiem. Ranna została kobieta, która odebrała przesyłkę. Jak się okazuje, podejrzany w tej sprawie były partner poszkodowanej już wcześniej się nad nią znęcał. Sprawa jednak przeleżała rok w sądzie. Paczka wybuchła na kilka tygodni przed planowaną rozprawą.

Eksplozja paczki w domu w Siecieborzycach
Fot. NewsLubuski/East News, 19.12.2022. Wybuch w Siecieborzycach w powiecie zaganskim. W domu eksplodowala nieznana paczka. Do szpitala trafily cztery osoby, w tym dwoje dzieci w wieku 3 i 7 lat.
NewsLubuskiDo eksplozji paczki doszło w domu w Siecieborzycach
Źródło zdjęć: © East News | NewsLubuski
oprac.  SBO

Do wypadku doszło 19 grudnia rano we wsi Siecieborzyce, w powiecie żagańskim. Przed domem, w którym 31-latka mieszka z dwójką dzieci i swoimi rodzicami, ktoś zostawił pakunek. Do silnej eksplozji doszło najprawdopodobniej w momencie, kiedy kobieta otwierała paczkę w kuchni.

W sprawie został zatrzymany 34-letni mężczyzna. - Postępowanie było bardzo wnikliwe. W trakcie śledztwa udało się zebrać bardzo mocny materiał dowodowy. Pozwolił postawić zarzuty 34-letniemu mężczyźnie, byłemu partnerowi kobiety. To usiłowanie zabójstwa wielu osób oraz spowodowanie obrażeń w stosunku do pokrzywdzonej i jej dzieci - przekazała Ewa Antonowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Mężczyźnie grozi dożywocie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Nurkowie z Hiszpanii? "Jestem zaskoczony reakcją policji"

Sprawa o znęcanie przeleżała rok w sądzie

Jak ujawnia TVN24, mężczyźnie wcześniej postawiono zarzuty o znęcanie się nad partnerką. Akt oskarżenia został skierowany w tej sprawie w styczniu ubiegłego roku. Rozprawa została jednak wyznaczona dopiero na styczeń 2023 roku, czyli na kilka tygodni po tym, jak doszło do tragedii.

Dlaczego sprawa znęcania się przeleżała w sądzie aż rok? - Przyczyna takiego stanu rzeczy jest w zasadzie jedna: są to trudności kadrowe, z którym borykał się II Wydział Karny tutejszego sądu. Siłą rzeczy spowodowało to znacznie spiętrzenie i obciążenie pracą. Sędziowie nie byli w stanie nadawać sprawom sprawnego biegu - wyjaśniał w rozmowie z TVN Michał Wołowicz, prezes Sądu Rejonowego w Żaganiu.

W jego ocenie nic nie wskazywało na to, żeby sprawa musiała być rozpatrzona w specjalnym trybie. Wobec oskarżonego nie zdecydowano o żadnych środkach zapobiegawczych, ponadto nie mieszkał on z pokrzywdzoną.

Pokrzywdzona kobieta starała się też o odebranie swojemu byłemu partnerowi praw rodzicielskich do syna. Rozprawa w tej kwestii odbyła się w grudniu i mężczyźnie prawa rodzicielskie zostały odebrane.

Źródło: TVN24/WP Wiadomości

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
AFP: Ukraina przekazała USA swoją wersję planu pokojowego
AFP: Ukraina przekazała USA swoją wersję planu pokojowego
Izba Reprezentantów przyjęła budżet obronny. Trumpowi się nie spodoba
Izba Reprezentantów przyjęła budżet obronny. Trumpowi się nie spodoba
Protest w Sofii. Prezydent wzywa do odwołania rządu
Protest w Sofii. Prezydent wzywa do odwołania rządu
"Gospodarcza Jałta". Szokujące doniesienia o planie pokojowym
"Gospodarcza Jałta". Szokujące doniesienia o planie pokojowym
Trump: Sprzedaż CNN jest konieczna
Trump: Sprzedaż CNN jest konieczna
Nowe problemy Bąkiewicza. Jego stowarzyszenie ma zwrócić pieniądze
Nowe problemy Bąkiewicza. Jego stowarzyszenie ma zwrócić pieniądze
USA przejęły tankowiec u wybrzeży Wenezueli. Wiadomo, do kogo należy
USA przejęły tankowiec u wybrzeży Wenezueli. Wiadomo, do kogo należy
Trump: Zełenski musi być realistą
Trump: Zełenski musi być realistą
Przydacz: "Prezydent nie jest informowany". Jest riposta szefa MON
Przydacz: "Prezydent nie jest informowany". Jest riposta szefa MON
"Washington Post": Ukraina w UE już w 2027 roku?
"Washington Post": Ukraina w UE już w 2027 roku?
Sąsiedzi skarżyli się na fetor. W mieszkaniu znaleziono ciało
Sąsiedzi skarżyli się na fetor. W mieszkaniu znaleziono ciało
USA przejęły tankowiec. Trump nie chce zdradzić, do kogo należał
USA przejęły tankowiec. Trump nie chce zdradzić, do kogo należał