Ładunki wybuchowe w aucie? Niepokojące doniesienia przed wiecem Trumpa
Tłumy gromadzą się na Long Island przez środowym wiecem wyborczym Donalda Trumpa. Tuż przed wydarzeniem, w jednym z samochodów policjanci rzekomo mieli znaleźć materiały wybuchowe. Służby uspokajają, że nie ma zagrożenia, a informacje o podłożonym ładunku nie są potwierdzone.
Rzecznik policji w Nassau, Patrick Ryde, potwierdził, że przed wiecem Donalda Trumpa na Long Island doszło do "podejrzanego zdarzenia". Według nieoficjalnych ustaleń, w jednym z samochodów służby miały znaleźć ładunki wybuchowe.
- Doniesienia o znalezieniu materiałów wybuchowych na miejscu zdarzenia są bezpodstawne - zapewnił Ryde.
Dodał, że obecnie jest przesłuchiwana osoba, która prawdopodobnie szkoliła psa do wykrywania ładunków wybuchowych. - Osoba z psem do wykrywania bomb fałszywie zgłosiła znalezienie materiałów wybuchowych i jest obecnie zatrzymana przez policję - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej świadkowie mieli mówić o podejrzanym zachowaniu jednego z kierowców, który pospiesznie opuścił auto i pobiegł do lasu.
Kolejny alarm przed wiecem Trumpa
Jest to już kolejna sytuacja, kiedy pojawiły się podejrzenia o próbie zamachu na Donalda Trumpa. W niedzielę doszło do zatrzymania mężczyzny, który ukrywał się w krzakach przy ogrodzeniu klubu golfowego należącego do Donalda Trumpa, z karabinem AK-47 z celownikiem optycznym. Według policji, znajdował się około 300-500 metrów od Trumpa. Po oddaniu strzałów przez Secret Service, mężczyzna uciekł, porzucając broń w krzakach.
Do najpoważniejszego incydentu doszło 13 lipca podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii. Kandydat republikanów został niegroźnie postrzelony w ucho. Gdyby kula uderzyła dosłownie kilka centymetrów dalej, zamach mógłby się skończyć tragicznie.
Źródło: Daily Mail, WP Wiadomości