Pobicie Adama Niedzielskiego. Prokuratura ujawnia nowe informacje
Jak ustaliła Wirtualna Polska, dwaj mężczyźni, którzy pobili w Siedlcach byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, zostaną przesłuchani w prokuraturze w piątek. W sprawie prowadzone jest dochodzenie. Napastnikom grozi do 5 lat więzienia.
- Prokuratura Rejonowa w Siedlcach nadzoruje dochodzenie w sprawie dokonanego w dniu 27 sierpnia 2025 r. w Siedlcach pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego przez dwóch ustalonych sprawców, tj. o czyn z art. 158 § 1 kodeksu karnego - informuje Wirtualną Polskę Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Co ustaliła do tej pory prokuratura?
- Z aktualnych ustaleń dochodzenia wynika, że pokrzywdzony w godzinach popołudniowych, w towarzystwie swoich znajomych, przebywał w jednej z siedleckich restauracji. W lokalu tym przebywali także dwaj mężczyźni, którzy zaatakowali opuszczającego lokal pokrzywdzonego, uderzając go w twarz i kopiąc nogami. Po ataku na pokrzywdzonego napastnicy oddalili się - przekazują śledczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Czesław Mroczek
W wyniku podjętych czynności funkcjonariusze policji ustalili personalia obu napastników. Podejrzewani, w godzinach wieczornych, sami zgłosili się do siedziby Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach. Funkcjonariusze Policji dokonali procesowego zatrzymania i osadzenia w Pomieszczeniach dla Osób Zatrzymanych 39-letniego Aleksandra B. i 35-letniego Rafała G.
Przesłuchanie w piątek
- W sprawie nadal gromadzony jest materiał dowodowy. Z uwagi na tę okoliczność, a także psycho-fizyczny stan obu zatrzymanych mężczyzn (w chwili zatrzymania znajdowali się oni w stanie nietrzeźwości), prokurator przeprowadzi czynności procesowe z udziałem zatrzymanych w piątek 29 sierpnia 2025 r. w godzinach przedpołudniowych - mówi nam rzecznik siedleckiej prokuratury okręgowej.
Adam Niedzielski po incydencie opisał zdarzenie w mediach społecznościowych. "Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących 'śmierć zdrajcom ojczyzny'. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany, leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli".
Do zdarzenia doszło w środę o 14.56 przed jedną z restauracji w Siedlcach na ul. Armii Krajowej. W ciągu kilku minut przyjechała na miejsce policja i pogotowie ratunkowe, które udzieliło Niedzielskiemu pierwszej pomocy. Były minister zdrowia został przewieziony do szpitala. Policjanci zabezpieczyli monitoring, przesłuchali świadków, a Niedzielski złożył zeznania.
Jak ujawniła Wirtualna Polska, ok. 21.35 sprawcy zajścia pojawili się na komendzie, gdzie zostali zatrzymani.
"Jestem cały poobijany i obolały, ale chcę Was uspokoić, że nie stwierdzono żadnych obrażeń wewnętrznych. Dziękuję policji za sprawne działanie oraz szczególną staranność w zebraniu materiału dowodowego" - przekazał w mediach społecznościowych Adam Niedzielski.
- W tym czasie przesłuchiwana była partnerka jednego z nich, która zadzwoniła do znajomego adwokata. Prawnik skontaktował się z jednym z mężczyzn i przekazał, by dobrowolnie pojawili się na posterunku policji. Tak czy inaczej, zostaliby zatrzymani. Ich pojawienie się na komendzie nie miało związku ze skruchą i poczuciem winy. Obaj zresztą byli pijani, mieli ponad 2 promile alkoholu we krwi - mówił nam jeden z policjantów, znających kulisy sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z ochroną Niedzielskiego? Wiceszef MSWiA wyjaśnia
Przypomnijmy, po zdarzeniu były minister zdrowia zarzucał MSWiA, że odebrano mu ochronę. Wiceminister Czesław Mroczek, w programie "Tłit" WP otwarcie przyznał, że to on podjął decyzję o odebraniu ochrony byłemu ministrowi.
Mroczek szczegółowo odniósł się do kwestii odebrania ochrony, wyjaśniając, że ochrona tego typu jest przyznawana najważniejszym osobom w państwie z mocy samego przepisu. Jak podkreślił, "kończy się ona z wyjątkiem prezydentów w momencie zakończenia przez nich sprawowania funkcji" i "trwa jeszcze miesiące po tym, jak ministrowie ustąpią".
Dodał, że "minister Niedzielski miał taką ochronę do końca grudnia, chociaż ministrem przestał być z tego, co pamięta, w sierpniu 2023 roku".
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski