PO zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego nową ustawę o TK
• Ustawa prowadzi do paraliżu prac Trybunału - uważa Borys Budka (PO)
• Sejm uchwalił nową ustawę o TK opartą na propozycjach PiS
• Posłowie odrzucili ponad 40 poprawek zgłoszonych przez opozycję
• Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym trafi teraz do Senatu
Niezwłocznie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nowej ustawy o TK, PO zwróci się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie jej konstytucyjności - zapowiedział poseł PO Borys Budka. Według niego uchwalona przez Sejm ustawa prowadzi do paraliżu prac Trybunału. Pozostałe kluby opozycyjne też krytykują nowe przepisy. Zdaniem PiS, było to do przewidzenia, a PO traktuje TK jak "bastion III RP".
Sejm uchwalił nową ustawę o TK opartą na propozycjach PiS. Wcześniej posłowie odrzucili ponad 40 poprawek zgłoszonych przez opozycję. Ustawa trafi teraz do Senatu.
- To już kolejny raz kiedy Prawo i Sprawiedliwość przyjmuje niekonstytucyjną ustawę o Trybunale Konstytucyjnym - powiedział Budka, b. minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL.
Jak mówił TK, to "ostatni wróg Prawa i Sprawiedliwości, ostatni wróg Jarosława Kaczyńskiego", przed osiągnięciem przez prezesa PiS "władzy totalnej". Budka podkreślił, że "TK broni obywateli przed każdą władzą, przed każdą większością, by nie naruszała konstytucji".
- Przygotowaliśmy listę podpisów posłów Platformy Obywatelskiej i niezwłocznie po podpisaniu ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę - a obawiamy się, że stanie się to jeszcze jutro - ustawa ta zostanie przez nas zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego - zapowiedział Budka. Dodał, że jego ugrupowanie liczy na rozpatrzenie wniosku przed wejściem ustawy w życie.
W przekonaniu Budki ustawa o TK godzi w podstawowe prawa i wolności obywatelskie, ogranicza rolę Rzecznika Praw Obywatelskich w postępowaniach przed TK, ale przede wszystkim - podkreślił - paraliżuje prace Trybunału.
Budka: kompromis ws. TK? To przykład wyjątkowej hipokryzji, obłudy i zakłamania
- Nakazano, by wszystkie sprawy - blisko 400 - które są w Trybunale, dotyczące ludzkich problemów, praw i wolności obywatelskich, były rozpatrzone od początku - powiedział Budka. Wprowadzono - dodał - "zasadę kolejkowania spraw tylko dlatego, by w tej kadencji nie dało się sprawdzić konstytucyjności ustawy o ziemi, ustawy o policji, ustawy inwigilacyjnej, ustawy o służbie cywilnej, ustawy o prokuraturze, ustawy kodeks postępowania karnego".
Ponadto - powiedział Budka - "to przykład wyjątkowej hipokryzji, obłudy i zakłamania, że od wielu miesięcy opinia publiczna epatowana jest wiadomościami, o rzekomym kompromisie wokół Trybunału Konstytucyjnego".
Zapowiedzią skierowania przez PO nowej ustawy do TK nie był zaskoczony poseł PiS, szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz. - To jest dla mnie oczywiste - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami. Piotrowicz stwierdził, że poseł Budka dzień wcześniej wskazywał, iż TK jest bastionem. - Skoro przegrali wybory, to chcieli, aby TK był bastionem i nie dopuścił do zmiany w Polsce. Platforma Obywatelska chciała traktować i traktuje Trybunał Konstytucyjny jako bastion, ale bastion III RP - dodał.
Piotrowicz odniósł się też do zarzutów opozycji mówiącej, iż nowe przepisy sparaliżują TK. - Stale tylko słyszę: paraliż, ale gdy pytam o mechanizm tego paraliżu, to nie słyszę nic" - mówił. Pytał też "co ma powodować ten paraliż skoro Trybunał może dowolnie orzekać, jeśli chodzi o skargi konstytucyjne i pytania prawne". "To zależy tylko i wyłącznie od Trybunału" - zaznaczył poseł PiS.
Zastanawiał się też co paraliżowało TK, bo "nim doszło do konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego, zaległości w Trybunale były tak duże". "Czy aby nie to, że sędziowie zamiast zajmować się tym, czym zajmować winni - orzekaniem, podejmowali dodatkowe prace na różnych uczelniach" - ocenił.
Piotrowicz powiedział też, że gdy sytuacja wokół TK ustabilizuje się "będzie możliwość napisania takiej ustawy o TK, która będzie uniwersalna i będzie służyła na długie lata".
Krytycznie na temat nowych przepisów o TK wypowiadali się, oprócz przedstawicieli PO, także reprezentanci pozostałych klubów opozycyjnych. Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz oceniła na briefingu w Sejmie, że nowa ustawa o TK jest "tymczasowa", a proces prac nad nią był skandaliczny.
Również według niej, nowe przepisy sparaliżują prace TK, a część z nich jest niekonstytucyjna. "Są w niej (ustawie o TK -PAP) rozwiązania uznane już dawno za niekonstytucyjne, rozwiązania, które każą powiedzieć, że w Polsce kończymy z trójpodziałem władzy. TK został oddany władzy zwierzchniej polityków PiS-u, Andrzeja Dudy i Zbigniewa Ziobry" - powiedziała posłanka Nowoczesnej.
Według Gasiuk-Pihowicz "została sparaliżowana ostatnia instytucja, która była niezależna od polityków PiS-u i która miała konstytucyjne uprawnienia do tego, aby kontrolować to, co partia rządząca robi w Sejmie".
Z kolei lider Nowoczesnej Ryszard Petru stwierdził, iż PiS spieszył się, by nowe przepisy o TK uchwalone zostały przed szczytem NATO. "Pytanie, czy tak robi kraj suwerenny. Mam wrażenie, że chcemy tym coś komuś udowodnić, co jest moim zdaniem żenujące i śmieszne" - dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Stwierdził, że ustawa o TK przyjęta w czwartek przez Sejm, jest dowodem na to, że PiS nie ma dobrych intencji i nie chce zawrzeć kompromisu z opozycją ws. Trybunału. "PiS nie chce normalności, nie chce przywrócenia ładu, po raz kolejny - swoim działaniem - zaprasza Komisję Europejską i Komisję Wenecką - do Polski" - powiedział.
Według niego, nowa ustawa "nie zapewnia niezależności TK, skuteczności jego działania, nie wprowadza spokoju, ani pokoju". "Szkoda, że PiS nie skorzystał z szansy na normalność, szkoda Polski i obniżania pozycji Polski na arenie międzynarodowej" - dodał szef ludowców.
Z kolei poseł Kukiz'15, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że nowe przepisy o TK, to "ustawa-bis, blokująca Trybunał". Stwierdził, że politycy PiS mówili publicznie o chęci kompromisu z opozycją, ale niestety nic z tego nie zostało.
Zgodnie z ustawą pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw; ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu Prezydenta RP; zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Zgodnie z ustawą sprawy mają być badane przez Trybunał zgodnie z kolejnością wpływu, z wyjątkiem m.in. wniosków o zbadanie zgodności z konstytucją ustawy o TK.