Po publikacji WP: Lewica tonuje nastroje. Szef sztabu wyborczego Roberta Biedronia spotkał się z Hanną Gill-Piątek
Niedoszła szefowa kampanii prezydenckiej Roberta Biedronia Hanna Gill-Piątek porozumiała się z nowym przewodniczącym sztabu kandydata Lewicy – dowiaduje się WP. Tomasz Trela jeszcze raz zaproponował posłance Wiosny funkcję wiceszefowej sztabu. Gill-Piątek się zgodziła.
04.02.2020 | aktual.: 04.02.2020 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To efekt publikacji Wirtualnej Polski z poniedziałku, w której opisaliśmy spory w Lewicy w kontekście budowania sztabu wyborczego na wybory prezydenckie.
Prezes Wiosny i kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń – pod presją szefa SLD – zdecydował się odsunąć posłankę własnej partii od szefowania swojemu sztabowi wyborczemu. Hanna Gill-Piątek (Wiosna) zostanie zastąpiona przez posła Tomasza Trelę z SLD, bliskiego współpracownika Włodzimierza Czarzastego – pisaliśmy w WP. Decyzja ta nie spodobała się sporej części działaczy.
Zgoda buduje
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty – jak twierdzą nasi rozmówcy z Wiosny – miał postawić sprawę jasno: albo kampanią Biedronia pokieruje człowiek z jego partii, albo eseldowskim strukturom i terenowym działaczom nie będzie chciało się angażować w kampanię.
Czarzasty zaprzeczał i zapewniał: – Wszystkie decyzje w sprawie sztabu podejmuje Robert Biedroń.
Wbrew temu, co opowiadali w kuluarach politycy SLD, Gill-Piątek nie przyjęła kilka dni temu propozycji zostania wiceszefową sztabu i zastępcą Tomasza Treli (mimo iż ją otrzymała). – Wypuszczali do mediów przecieki wbrew Hance. To nie było w porządku – słyszymy z jej otoczenia.
Po publikacji Wirtualnej Polski w poniedziałek, gdy opisaliśmy kulisy całej sprawy, Tomasz Trela spotkał się z Hanną Gill-Piątek i wyjaśnił z nią sporne kwestie. Gill-Piątek zgodziła się ostatecznie przyjąć propozycję Treli – zostanie w kierowanym przez posła SLD sztabie jego zastępczynią.
– Lewica wygrywa wybory, kiedy jest zjednoczona. Trzeba do tego niełatwych rozmów i zaufania. W środę Robert Biedroń ogłosi swój sztab w Łodzi, gdzie stanę u boku posła Tomasza Treli, by sukces płynący z naszej współpracy przełożyć na zwycięstwo Lewicy w całym kraju – mówi Hanna Gill-Piątek.
Silny człowiek z SLD
Tomasz Trela to były wiceprezydent Łodzi, szef łódzkich struktur SLD. Bliski współpracownik Włodzimierza Czarzastego.
Co stało za tym, żeby to on ostatecznie stanął na czele kampanii Biedronia jako szef sztabu wyborczego? – Stwierdziliśmy, że sztab musi być oparty na człowieku z SLD, przede wszystkim ze względu na struktury. To były czynniki obiektywne, organizacyjne – słyszymy od polityka Sojuszu.
Za decyzją o "awansowaniu" Tomasza Treli miały stać także jego skuteczne działania i zaangażowanie w kampanii europarlamentarnej Marka Belki czy samorządowej prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Z Robertem Biedroniem obecny poseł SLD zna się od lat, między innymi z czasów, gdy lider Wiosny – jako prezydent Słupska – tworzył "sieć miast progresywnych".
Pozostałe funkcje w sztabie wyborczym Biedronia są już przydzielone. Sekretarz generalny SLD Marcin Kulasek oraz członkini zarządu Lewicy Razem Marcelina Zawisza będą obok Gill-Piątek wiceszefami sztabu. Za komitet poparcia odpowiadać będzie szef SLD Włodzimierz Czarzasty, a za kwestie programowe Adrian Zandberg.
W prace sztabu zaangażowani będą także ludzie z Wiosny: Wiktor Wojciechowski odpowiedzialny za strategię, dyrektor ds. legislacji Lewicy Dariusz Standerski odpowiadający za inicjatywy prezydenckie, Mateusz Stępień za produkcję kampanii, dyrektor biura prasowego Lewicy Jan Mróz, Konrad Radecki-Mikulicz i Szymon Grela jako zespół komunikacji, odpowiedzialny także za media i wizerunek. Z Lewicy Razem w komunikację zaangażowana będzie rzeczniczka partii Dorota Olko. W sztabie znajdą się także Anna Maria Żukowska, Anna Zeitz i Andrzej Rozenek z SLD.