PO pozwie Kaczyńskiego za słowa o terrorystach? "Sprawą zajmują się nasi prawnicy"

• Jarosław Kaczyński zarzucił PO, że "broni terrorystów"
• PO bada, czy nie doszło do złamania prawa, i rozważa złożenie sprawy do sądu
• To haniebna wypowiedź i cios poniżej pasa - mówi WP Sławomir Nitras
• Insynuacja, brak kultury i mowa nienawiści - dodaje Marcin Kierwiński
• Podczas burzliwych debat padają wyraziste słowa - odpowiada Elżbieta Witek

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Przemysław Dubiński

Podczas piątkowej, burzliwej debaty w Sejmie na temat ustawy o działaniach antyterrorystycznych prezes PiS Jarosław Kaczyński rzucił pod adresem Platformy Obywatelskiej bardzo mocne słowa: - Kiedyś, mając przy tym poparcie niemałej części wymiaru sprawiedliwości, broniliście złodziei. Teraz bronicie terrorystów.

Wypowiedź prezesa PiS nie przeszła bez echa i niewykluczone, że znajdzie swój finał w sądzie. Pozwanie Jarosława Kaczyńskiego poważnie rozważa bowiem Platforma Obywatelska, której posłowie czują się pomówieni.

- Sugerowanie, że głosowaliśmy przeciw ustawie terrorystycznej dlatego, że chcemy wspierać terrorystów, jest zagraniem poniżej pasa. Są pewne granice używania figur retorycznych. Te słowa niewątpliwie padły tylko po to, by u części społeczeństwa stworzyć wrażenie, że PO rzeczywiście zależy na obronie terrorystów. Trudno słuchać pod swoim adresem takich słów. Takie rzeczy nie powinny się dziać w debacie publicznej. Jest to coś wyjątkowo haniebnego, dlatego teraz nasi prawnicy badają, czy doszło do złamania prawa - mówi w rozmowie z WP poseł PO Sławomir Nitras.

W podobnym tonie wypowiada się w rozmowie z WP również jego partyjny kolega Marcin Kierwiński. - Z naszej strony nie ma zgody na tak kłamliwe słowa wypowiadane w debacie publicznej. Zwłaszcza, gdy padają z ust lidera partii rządzącej, który już wcześniej dopuszczał się nieuprawnionych insynuacji i obrażania polityków opozycji. Chcemy postawić tamę dla tej ślepej agresji w życiu politycznym, dlatego poprosiliśmy prawników o analizę tej wypowiedzi pod kątem zgłoszenia sprawy do prokuratury lub do sądu. Teraz czekamy na ich opinię - mówi poseł PO.

Zarzuty i groźby złożenia sprawy do sądu nie robią jednak wrażenia na posłach PiS. - Nie mamy wpływu na to, co zamierza zrobić Platforma Obywatelska. W wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego ważny jest jednak kontekst. Mówimy o ustawie antyterrorystycznej, którą powinna przygotować za swoich rządów PO, a tego nie zrobiła. W propozycjach obecnej opozycji były wówczas zawarte jeszcze większe obostrzenia, o czym byli rządzący obecnie starają się nie mówić. Dla nas była to bardzo ważna ustawa, a jej nieprzyjęcie byłoby oddaniem pola do działania terrorystom. To, co w krótkich słowach powiedział Jarosław Kaczyński, odzwierciedla sens tej ustawy - komentuje dla WP poseł PiS Elżbieta Witek.

Nasza rozmówczyni przyznała również, że w jej opinii w tym przypadku nie przekroczono granicy debaty publicznej.

- Żyjemy w państwie demokratycznym, gdzie każdy może powiedzieć to, co myśli, a druga strona reagować tak, jak uzna to za właściwe. Myślę jednak, że obecnie mamy więcej poważnych problemów w kraju niż jedna wypowiedź prezesa PiS. Jesteśmy przed Światowymi Dniami Młodzieży oraz szczytem NATO i na tym teraz się skupiamy. Podczas burzliwych debat padają wyraziste słowa. To była bardzo ważna ustawa, a my chcieliśmy wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polaków - tłumaczy Elżbieta Witek.

- Czym innym jest mówienie dosadnie i mocno, a czym innym sugerowanie, że ktoś broni w Polsce terrorystów. To przekracza granice słowa "wyraziste". Jest po prostu insynuacją, brakiem kultury politycznej i mową nienawiści w czystej postaci - odpowiada na takie postawienie sprawy poseł Kierwiński.

Sprawy zgłoszenia wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego do prokuratury lub sądu nie ułatwia fakt, że słowa Jarosława Kaczyńskiego padły z mównicy sejmowej. - Prawo mówi, że w takim przypadku poseł może odpowiadać tylko przed Komisją Etyki Poselskiej. Zdarzały się jednak precedensy, np. gdy skazano Andrzeja Leppera za pomówienia, które rzucał z mównicy sejmowej, więc mam nadzieję, że podobnie będzie tym razem - kończy Sławomir Nitras.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Spór na linii SKW szef BBN. Cenckiewicz bez dostępu do dokumentów
Spór na linii SKW szef BBN. Cenckiewicz bez dostępu do dokumentów
Referendum ws. odwołania wójta i rady nieważne przez niską frekwencję
Referendum ws. odwołania wójta i rady nieważne przez niską frekwencję
Berek o Nawrockim: Próbuje wywrócić stolik
Berek o Nawrockim: Próbuje wywrócić stolik
Kara dla TVN24 za niedozwoloną reklamę alkoholu. Jest decyzja sądu
Kara dla TVN24 za niedozwoloną reklamę alkoholu. Jest decyzja sądu
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"